Wojciech Szczęsny o swojej diecie. Ależ słowa. Anna Lewandowska nie byłaby zachwycona

Podczas wywiadu, którego Wojciech Szczęsny udzielił niedawno "Dzień dobry TVN" padło pytanie o dietę piłkarza. Bramkarz odpowiedział na nie z rozbrajającą szczerością.

Wojciech Szczęsny zaskoczył niedawno fanów wiadomością o zakończeniu kariery. Bramkarz postanowił przejść na sportową emeryturę i skupić się na życiu rodzinnym. Niedawno bowiem wraz z Mariną powitali na świecie córkę, Noellię. Para wychowuje też sześcioletniego syna, Liama. Piłkarz udzielił niedawno wywiadu "Dzień dobry TVN". Jedno z pytań dotyczyło jego diety. Okazuje się, że prowadzi zupełnie inny styl życia niż Robert Lewandowski.

Zobacz wideo Marina zdradza, jakim ojcem jest Wojtek Szczęsny

Wojciech Szczęsny o swojej diecie. Nie narzuca sobie ograniczeń

Po ogłoszeniu decyzji o zakończeniu kariery Wojciech Szczęsny może cieszyć się wzmożonym zainteresowaniem mediów. Niedawno bramkarz zgodził się porozmawiać z "Dzień dobry TVN". Paulina Krupińska była ciekawa, czy gdyby piłkarz prowadził inny tryb życia, osiągnąłby więcej. "Kim byłbyś, gdybyś odżywiał się tak zdrowo i prowadził taki styl życia jak Lewandowski?" - pytała prezenterka. Były zawodnik Juventusu Turyn w odpowiedzi wykazał się dystansem do siebie.

Ja jestem team gluten, team laktoza team cukier i do przodu

- żartował. - Bajo bongo i do przodu - skomentowała Krupińska. - Dokładnie - przyznał sportowiec.

Wojciech Szczęsny nie jest fanem rygorystycznego trybu życia

Wojciech Szczęsny już nie raz udowadniał, że kojarzony ze sportowcami rygorystyczny tryb życia jest mu obcy. Bramkarz kilka razy został przyłapany z papierosem, co dla wielu zawodowych piłkarzy byłoby to nie do pomyślenia. Były zawodnik Juventusu Turyn nie ukrywa jednak, że od czasu do czasu lubi sobie zapalić. Ukochany Mariny miał nawet okazję "puścić dymka" z prezydentem. Na jednym ze zgrupowań kadry miał zaproponować Andrzejowi Dudzie wspólne wyjście na papierosa. "Wychodzący z sali Duda zapytał dyskretnie Bońka, czy zapali z nim papierosa. Usłyszał to bramkarz Romy - Pan prezydent jest palący? - spytał. - No, niestety tak... - odparł Duda. - Z prezydentem jeszcze nie paliłem... - zawiesił na chwilę głos piłkarz. - Może fajeczkę - dopytał z wrodzoną pewnością siebie. Duda zmieszał się, ale przystał na niespodziewaną propozycję, a kadrowicze, śmiejąc się głośno, nie mogli uwierzyć w śmiałość Szczęsnego" - czytamy w książce "Tajemnice kadry" autorstwa Sebastiana Staszewskiego.

Więcej o: