Kolejna droga zachcianka Lewego. Pokazał "cacko" na zgrupowaniu. Cena przyprawia o zawrót głowy

Robert Lewandowski jest miłośnikiem luksusowych dodatków. Widać to na najnowszych zdjęciach ze zgrupowania naszej kadry.

Nie jest tajemnicą, że Robert Lewandowski nie narzeka na zarobki. Mimo to - choć piłkarz jest aktywny w mediach społecznościowych - nigdy przesadnie nie chwali się na Instagramie życiem w luksusach. Słabością piłkarza są jednak drogie zegarki, co już kilkukrotnie można było podejrzeć na jego nadgarstku. Ich ceny liczone są nawet w setkach tysięcy złotych.

Zobacz wideo Odniosła się do plotek na swój temat

Robert Lewandowski zaprezentował się z kolejnym drogim zegarkiem

Z kolejnym tak drogim cackiem Robert Lewandowski pokazał się 2 września na zgrupowaniu kadry. Podopieczni Michała Probierza rozpoczynają przygotowania do meczów Ligi Narodów, które już za kilka dni rozegrają ze Szkocją, a następnie z Chorwacją. Na zdjęciach ze zgrupowania widać Roberta Lewandowskiego, który pozornie nie wyróżnia się stylizacją. Sportowiec ma na sobie zielony T-shirt, krótkie spodenki i białe tenisówki. Dopiero po dokładnym przyjrzeniu się zdjęciom, widać, jak ogromną kwotę ma na sobie Lewy. Na nadgarstku piłkarza widnieje bowiem zegarek genewskiej, luksusowej marki Patek Philippe. Model, który wybrał Lewandowski, to Aquanaut 5164R i, jak czytamy na stronie sklepu rarist.pl, jego cena to 499 tys. zł.

Co ciekawe, nie jest to najdroższy zegarek w kolekcji Lewego. Instagramowy profil Insane Luxury Llife jakiś czas temu zwrócił uwagę, że piłkarz w 2020 roku miał na sobie model Aquanaut Chronograph 5968 tej samej marki, który kosztuje ok. 900 tys. zł. Lewandowski był widziany także z wyjątkowo rzadkim modelem marki Audemars Piguet - Royal Oak Perpetual Calendar. Rynkowa cena tego cacka to nawet półtora miliona zł.

Robert i Anna Lewandowscy uczą dzieci szacunku do pieniędzy

Choć Robert i Anna Lewandowscy mogą pozwolić sobie na wystawne życie, drogie podróże i luksusowe dodatki, bardzo starają się, aby ich dzieci miały szacunek do pieniędzy. Żona sportowca stanowczo zaznaczyła to kilka lat temu podczas rozmowy w programie "Miasto kobiet". - Czasami właśnie uchodzi taki stereotyp, że jak ktoś ma pieniądze, to dzieci siedzą na złotej kanapie. Nie i szczególnie nie w takiej sportowej rodzinie - powiedziała. Dodała także, że zależy im na tym, aby Klara i Laura wiedziała, że na wszystko trzeba zapracować. - Chcemy, żeby dzieci miały przede wszystkim szacunek do ludzi i żeby szanowały pieniądze i wszystkie rzeczy. Mój mąż chciałby, żeby nasze dzieci wiedziały, że na pieniądze trzeba zarobić i że pieniądze nie biorą się z bankomatu - podkreśliła trenerka.

Więcej o: