W marcu życie Kubackich zmieniło się o 180 stopni. Marta Kubacka nagle trafiła do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jej życie. Z tego powodu Dawid Kubacki zrezygnował z ważnych zawodów i wrócił do domu. Spędził długie tygodnie u boku żony, a w międzyczasie doglądał dzieci, które pozostały pod opieką bliskich. Ostatecznie żona skocza narciarskiego została wypisana z placówki w połowie kwietnia. Zanim wróci do pełni sprawności, musi przejść intensywną rehabilitację. Z tego powodu Kubacki przejął część obowiązków domowych.
Marta Kubacka powoli wraca do życia codziennego. Wróciła już na Instagrama i wykonuje swoją pracę, jednak z uwagi na stan zdrowia, nie może zajmować się domem w takim stopniu, jak przed chorobą. W rozmowie z "Super Expressem" Dawid Kubacki zdradził, że nieco odmieniło to ich codzienne życie. To on obecnie zajmuje się załatwianiem ważnych spraw na mieście i zawożeniem dzieci np. do lekarza.
Patrząc jednak na postępy żony i jej rehabilitację, to dostosowanie będzie potrzebne na początku. Latem. Marta nie może na razie jeździć samochodem więc trzeba różne rzeczy ogarniać, ale jak choćby to się zmieni, to nie będzie problemów, że muszę być w domu. Czasem może zajść potrzeba pojechania z dzieckiem do lekarza, bo nie miał kto inny tego zrobić. Wtedy muszę być. Ale jak będzie mogła jeździć samochodem, to wiele tego typu spraw się poprawi - wyznał Dawid Kubacki w wywiadzie dla "Super Expressu".
W jednym z ostatnich wywiadów Dawid Kubacki zdradził, że wraz z rodziną powoli wraca do normalności. Wydarzenia ostatnich miesięcy nie są dla nich niczym prostym, a dodatkowo zaczęły się pojawiać drobne problemy związane z rehabilitacją jego żony. "Wszyscy jesteśmy w domu, mamy drobne problemy, ale to są drobnostki, patrząc wstecz. Mam na myśli rehabilitację Marty, czasami potrzebujemy trochę pomocy, a ja niekiedy będę potrzebował wyrwać się wcześniej z obozu treningowego, ponieważ będę potrzebny w domu" - mówił Kubacki.