Polacy od kilku lat chętnie oglądają programy kulinarne. Nie chodzi tylko o rozrywkę, ale również o modę na gotowanie, która ogarnęła cały kraj. Chętnie przyglądamy się nowym przepisom, które pochodzą od najlepszych kucharzy w Polsce. Chociaż Magda Gessler zawodowym kucharzem nie jest, to Polacy ochoczo wykorzystują w swojej kuchni jej pomysły na dania, które wymyśla dla restauracji, gdzie odbywają się jej rewolucje.
W jednym z odcinków dziewiątego sezonu „Kuchennych rewolucji” Magda Gessler gościła w Łebie. Czekała ją ciężka przeprawa z właścicielem restauracji. Ulokowany prawie nad brzegiem morza lokal przywodził na myśl górską chatę. Gwiazda TVN zadbała o aranżację wnętrza, która obecnie od pierwszych chwil pobytu daje stuprocentową pewność, że gość jest nad Bałtykiem.
Do lokalizacji miało nawiązywać również menu restauracji. Magda Gessler postawiła na dania rybne. Karta jest krótka, ale daje szansę na zapoznanie się z szerokim wyborem tego, co nad polskim morzem jest najlepsze. Prowadząca zdecydowała, że hitem karty stanie się ryba po grecku, ale przygotowywana w zupełnie inny sposób niż dotychczasowy.
Restauratorka postawiła na dorsza, który przez wielu nazywany jest królem polskich ryb. To, czym przepis może zaskoczyć, to spora ilość świeżych pomidorów, które stanowią trzon sosu do ryby, a nie tradycyjnie kojarzona z rybą po grecku marchew. Przepis ten zaskoczył zarówno kucharzy "Łebskiej chaty", jak i gości, którzy przyszli na finałową kolację. Kilka tygodni później, gdy restauratorka przyjechała z kontrolną wizytą, okazało się, że również gościom lokalu ryba po grecku bardzo posmakowała i sprzedaje się znakomicie.
AW