Jarosław Kaczyński trafił do szpitala w czwartek 20 lutego, co oficjalnie potwierdził rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek. Ujawnił on wieczorem tego samego dnia dla Onetu, że prezes partii udał się tam ze względu na rutynowe i wcześniej zaplanowane badania. W piątek 21 lutego otrzymaliśmy jednak więcej szczegółów dotyczących tej sprawy.
Informację o wykonywaniu rutynowych badań przez Kaczyńskiego potwierdziła również posłanka PiS Józefa Szczurek-Żelazko. Podczas piątkowej rozmowy z Polskim Radiem 24 wyjawiła też dodatkowe szczegóły na temat zdrowia prezesa. - Nie znam dokładnie danych dotyczących stanu zdrowia pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Informacje są ogólne, że przebywa na badaniach kontrolnych - zaczęła posłanka.
Wierzę, że tak jest, dlatego, że pan prezes, żeby nie było tajemnicy, chociaż to są dane chronione, wrażliwe, miał problemy, chociażby nawet z kolanem, więc być może są to jakieś badania kontrolne. Myślę, że wszyscy życzymy zdrowia panu prezesowi
- dodała dalej Szczurek-Żelazko. Przypomnijmy, że 21 lutego o godzinie 12 sejmowa komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych ma zacząć rozpatrywać wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie Kaczyńskiego do odpowiedzialności karnej. Chodzi o sprawę wypowiedzi prezesa PiS o Krzysztofie Brejzie.
Według nieoficjalnych ustaleń Polskiej Agencji Prasowej polityk ma przebyć obecnie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie. Ustaliła to także "Gazeta Wyborcza", której udało się skontaktować z pracownikiem tej placówki. - Został przyjęty nie jako Jarosław Kaczyński, tylko pacjent NN. Tak jak osoba, która trafiła do szpitala z ulicy, nieposiadająca np. dowodu osobistego. To bardzo dziwna, nietypowa sytuacja, "żeby nikt się nie interesował", powiedział mi przełożony - wyjawił anonimowy rozmówca. Prezes PiS miał przy tym jednak zostać przywieziony limuzyną i w towarzystwie ochroniarzy.