Małgorzata Rozenek to od lat jedna z największych gwiazd stacji TVN. Jeszcze do niedawna mogliśmy oglądać ją w "Dzień dobry TVN", ale zwolniono ją z programu. W rozmowie z Żurnalistą przyznała, że już po trzech miesiącach pracy w śniadaniówce wiedziała, że nic z tego nie będzie. Nie odnajdywała się w roli osoby, która zadaje pytania. Wyjawiła też, jak wyglądał proces zwalniania jej z programu. - Cały proces przyjmowania mnie i dziękowania za pracę w tej redakcji odbył się z totalnym poszanowaniem moich uczuć. I mówię to nie jako pracownik korporacji, ale jako człowiek - wyjawiła. W jesiennej ramówce stacji zabrakło Małgorzaty Rozenek, ale już wiadomo, że na wiosnę ruszy z autorskim programem. Dużo mówi się także o jej ewentualnym transferze do Polsatu. Zobaczcie, jak zareagowała na pytanie o Edwarda Miszczaka. Coś jest na rzeczy?
Edward Miszczak był przez lata szefem Małgorzaty Rozenek, kiedy pracował jeszcze w stacji TVN. Celebrytka podkreślała, że wiele mu zawdzięcza. "Edward Miszczak jest ojcem chrzestnym mojego sukcesu. Jest osobą, której zawodowo zawdzięczam najwięcej, jeśli nie wszystko, co osiągnęłam w telewizji"- wspominała w jednym z wywiadów. Na tym stanowisku Miszczaka, który przeszedł do Polsatu, zastąpiła w stacji TVN Lidia Kazen. Rozenek bardzo chwali sobie współpracę z nową szefową, co podkreśliła w jednym z wywiadów. Więcej przeczytacie na dole strony. Jakiś czas temu zapowiadano, że Małgorzata Rozenek pojawi się w 12. edycji "Tańca z gwiazdami", kiedy program emitowano już w Polsacie. Tuż przed podpisaniem umowy zrezygnowała jednak z udziału w programie, co odbiło się szerokim echem w mediach. Niedługo potem ogłoszono, że Rozenek dołączy do ekipy "Dzień dobry TVN". Tę decyzję ostro skrytykował sam Miszczak. "Małgorzata Rozenek miała zatańczyć w "Tańcu z gwiazdami" w Polsacie. Ja jeszcze wtedy byłem w TVN-nie i zostawiła ten Polsat w ciągu dwóch minut. Wybrała inną karierę, która nigdzie jej nie zaprowadziła. (...) Każda telewizja ma swojego ducha i swoje twarze. W Polsacie jest od groma gwiazd, które z radością poprowadzą poranny program, więc nie ma potrzeby zakupów ani rozmów" - powiedział na łamach "Super Expressu". Ostatnio w rozmowie z serwisem Jastrząb Post Małgorzata Rozenek miała okazję nie tylko porozmawiać o nowym programie, ale także zapytano ją o to, czy Edward Miszczak przekonywał ją do przejścia do Polsatu. Jej reakcja była zaskakująca.
Uciekam, bo muszę przytulić się do pieska i porozmawiać nieco o "Psierocińcu", który jest wspaniałą inicjatywą i mam nadzieję, że państwo to wesprą
- skwitowała i szybko zakończyła wywiad.
ZOBACZ TEŻ: Michał Żurawski ma znanego brata. Fani seriali doskonale go znają
Jakiś czas Rozenek została zapytana o współpracę z nową szefową i porównanie jej z byłym dyrektorem stacji. Celebrytka przyznała, że zmiany, które zaszły, są dobre. Jasno zadeklarowała, kogo woli na stanowisku szefa. "Lidię Kazen. To proste, jest moją aktualną szefową. Tak naprawdę, Lidia Kazen wprowadziła nową jakość w relacjach telewizyjnych. Jest niezwykle zaangażowana w proces powstawania programu i jest osobą, do której można zwrócić się z każdym pytaniem oraz wątpliwością. Na pewno jest inspirującą kobietą" - podkreśliła w rozmowie ze "Światem Gwiazd".