Tomasz Jakubiak zmaga się z nowotworem jelita cienkiego i dwunastnicy. Na początku grudnia kucharz wyleciał do Izraela, gdzie rozpoczął intensywne leczenie. Choć dziś żona prezentera Anastazja jest dla niego nieocenionym wsparciem, ich początki były bardzo trudne. W wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN" Jakubiak wyznał, że jeszcze kilka lat temu zmagał się z licznymi nałogami.
Tomasz Jakubiak od 2023 roku jest mężem Anastazji. Razem mają czteroletniego syna. Choć dziś są w sobie zakochani na zabój i nie mogą bez siebie żyć, początki wcale nie wskazywało na to, że staną na ślubnym kobiercu. Kucharz przed laty mocno ugrzązł w nałogach, które zdominowały jego życie. - Byłem alkoholikiem i uzależniony od narkotyków. Miałem problem, żeby się ogarnąć - zaczął w rozmowie z "DDTVN". Wyjść na prostą pomogła mu partnerka, z którą wówczas spodziewał się dziecka.
Byłem strasznym ch***m, bo temat zamiotłem pod dywan i nie byłem w stanie zaakceptować tego, że będę ojcem. Mimo to Anastazja cały czas była obok i walczyła o to, bym wyszedł z nałogu
- przyznał Jakubiak. W końcu jego partnerka postawiła mu ultimatum. - Stałam się obojętna i powiedziałam, że albo się zmieni i skończy z nałogami, albo się rozstaniemy. To był kluczowy moment. Gdy odpuściłam całkowicie, on postanowił, że się zmieni i odstawi wszelkie używki - wyznała żona Jakubiaka. To jednak nie wszystko. Para w tym samym czasie mierzyła się także z problemami finansowymi, które nadeszły wraz z pandemią. - W tym wszystkim nie mieliśmy mieszkania i nie mieliśmy się gdzie podziać. Trochę mieszkaliśmy u Anastazji z jej mamą, a trochę u mojego kolegi. Splajtowaliśmy oboje, bo nadeszła pandemia. Anastazja pracowała w nieruchomościach, a ja w telewizji - wspominał kucharz.
PRZECZYTAJ TEŻ: Niepokojące doniesienia o stanie zdrowia Kozidrak. "Objawy trudne do zlekceważenia"
Jesteśmy wdzięczni chorobie, że się pojawiła
Choć Jakubiakowie dużo razem przeżyli, dziś przyznają, że przez trudne doświadczenia stali się sobie bliżsi niż kiedykolwiek. - Tak naprawdę ostatnio rozmawialiśmy sobie z Tomkiem, że jesteśmy wdzięczni chorobie, że się pojawiła, bo mimo faktu, że jest to dla nas trudne i zmieniliśmy nasze życie całkowicie, powiedziałam Tomkowi, że nigdy w życiu nie wróciłabym do stylu życia sprzed choroby - przyznała żona Jakubiaka w rozmowie z "DDTVN". Mimo to nowa sytuacja w życiu rodziny kucharza jest okupowana ciągłym stresem. - Oczywiście, że jest mi ciężko. Widzę, że Anastazja jest już na granicy i ma dość. Są częste płacze i zwątpienia w siebie. Rano mnie wszystko zabolało, a ona powiedziała, że to sepsa i że pewnie z jej winy, bo coś źle zrobiła. Nie dość, że wszystko jest na jej głowie, to mówi, że cokolwiek się wydarzy to będzie jej wina - powiedział Jakubiak.