Możliwy związek Marianny Schreiber i Przemysława Czarneckiego jest niezwykle elektryzującym tematem w mediach. Gdy pojawiło się ich zdjęcie, na którym robią zakupy, dla wielu był to dobitny dowód na to, że coś ich łączy. O sprawie wypowiedzieli się politycy Prawa i Sprawiedliwości. Jeden z nich wspomina o wstydzie.
Niedawno, gdyż z początkiem listopada, Marianna Schreiber odwiedziła budynek Sejmu. U jej boku mogliśmy zobaczyć rzecznika klubowej dyscypliny PiS, Waldemara Andzela, oraz Przemysława Czarneckiego, który od zeszłego roku nie jest już posłem. Andzel w rozmowie z "Faktem" stwierdził, że nie zauważył, by Schreiber i Czarneckiego coś łączyło. "Bardzo krótko rozmawiałem, nic nie wiedziałem na ten temat i nie wiem, czy ich coś łączy, czy to tylko spekulacje medialne" - podkreślił poseł PiS. Zapytano także o wspólne zakupy celebrytki i polityka. Andzel miał na to krótką odpowiedź, że to "o niczym nie świadczy".
"Fakt" dotarł również do byłego ministra w rządzie PiS. Prosił on jednak o zachowanie anonimowości. W sprawie Marianny Schreiber i Przemysława Czarneckiego zwrócił uwagę na byłego męża freak fighterki. "Łukasz jeszcze sporo wstydu się naje przez Mariannę. Ale niestety nie wyciąga wniosków" - ocenił polityk w rozmowie z tabloidem.
Zdecydowaliśmy, że warto zapytać o tę relację u źródła. Pierwsze pogłoski o związku Marianny i polityka pojawiły się po zdjęciu, które opublikowała celebrytka. Chodziło oczywiście o ujęcie z bukietem kwiatów, który trzyma męska ręka. Internauci szybko doszli do tego, że to właśnie syn Ryszarda Czarneckiego, a miały zdradzić go mankiety do koszuli byłego europosła PiS. Postanowiliśmy zapytać o tę sprawę influencerkę, która dosadnie odpowiedziała. "Szczerze mówiąc, mam dość grzebania w moim życiu prywatnym. Nie zamierzam komentować wszystkich plotek, które na mój temat powstają w internecie" - brzmią słowa Schreiber. Później mogliśmy zobaczyć wspólnie zakupy pary, o co również zapytaliśmy celebrytkę. Marianna tym razem nie zdecydowała się skomentować sprawy i tylko wyświetliła wiadomość.