Co za wpadka na antenie TVN24! Padło niecenzuralne słowo. Dziennikarka nie wytrzymała ze śmiechu

Dagmara Kaczmarek-Szałkow przejęzyczyła się na antenie TVN24. Wyszło niezręcznie, ale dziennikarka natychmiast zareagowała. Jak sobie poradziła?

W telewizji na żywo nie zawsze wszystko idzie po myśli. Przekonała się o tym dziennikarka TVN24. Siedząca w studiu Dagmara Kaczmarek-Szałkow w pewnym momencie się przejęzyczyła, a na antenie padło niecenzuralne słowo. Tak prezenterka wybrnęła z niezręcznej sytuacji. 

Zobacz wideo Paulina Krupińska o zmianach w "DDTVN", konkurencji, wyborach miss i telewizyjnych wpadkach

Dziennikarka zaliczyła wpadkę na antenie. Tak wybrnęła z sytuacji 

W sieci można znaleźć mnóstwo dziennikarskich wpadek, które potrafią rozbawić do łez - i to nie tylko widzów, lecz także samych dziennikarzy. Tym razem padło na Dagmarę Kaczmarek-Szałkow, która na co dzień pracuje w redakcji TVN24. W pewnym momencie w programie "Dzień na żywo" zaczęła opowiadać o wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych i tym, kto zasiądzie w Białym Domu. - Zmieni się w styczniu już g***o - dziennikarka się zmieszała i szybko poprawiła błąd. - Główny mieszkaniec i też urzędujący w gabinecie owalnym człowiek, czyli będzie to nowy prezydent. Będzie to Donald Trump - przekazała prezenterka. Pomimo wpadki, która ją ewidentnie rozbawiła, kontynuowała wypowiedź i starała się nie rozpamiętywać sprawy. To z pewnością świadczy o profesjonalizmie Kaczmarek-Szałkow.

Wpadka w "Faktach". Chodzi o nogi Anity Werner

W ostatnim czasie TVN zaliczył też inną wpadkę. Mowa o tym, jak na wizji prezentowała się Anita Werner, która przez jakiś czas nie była obecna na ekranach telewizorów (okazało się, że dziennikarka zrobiła sobie przerwę, by realizować się jako pisarka. Wraz z mężem zdecydowała się na napisanie książki). Kiedy Werner 14 listopada pojawia się w "Faktach", by przekazać najświeższe informacje z danego dnia, widzowie mogli się zdziwić. Prezenterka wyglądała bowiem, jakby nie miała nóg! Jeden z internautów postanowił wyjaśnić sprawę. "Od kilku miesięcy trwa remont głównego studia 'Faktów' i TVN24, stąd większość programów informacyjnych w stacji nadawana jest ze studia wirtualnego. A tzw. greenboxy (technologia umożliwiająca dodanie wirtualnego tła lub efektów specjalnych do obrazu - przyp.red) mają to do siebie, że nie zawsze kamera wychwytuje wszystkie elementy, stąd efekt brakujących nóg u pani Anity" - czytamy na Instagramie.

Więcej o: