Michalina Olszańska urodziła. Wyznaje, że nie obyło się bez trudności

Michalina Olszańska właśnie powitała na świecie drugie dziecko. Podzieliła się z fanami zdjęciem ze szpitala i opowiedziała o ostatnich dniach.

Michalina Olszańska zyskała rozpoznawalność dzięki rolom w takich produkcjach jak "Barwy szczęścia", "Na Wspólnej" oraz "Dewajtis". Aktorka spełnia się też jako mama, teraz już dwójki dzieci.

Zobacz wideo Sarsa była zbuntowana w szkole? Jej mama była dyrektorką

Michalina Olszańska odezwała się po porodzie. Wspomniała o "poturbowaniu"

Aktorka podsumowała pobyt w szpitalu wzruszającym postem ze zdjęciami małego syna. "Kochany synku. Trochę nas poturbowało, ale dotarliśmy wreszcie cali i zdrowi do domu. Dziękujemy wszystkim, którzy wspierali nas i opiekowali się nami przez ostatnie dni - położnym i lekarzom, niezastąpionej babci Doni, twoim siostrom - Lusi i Wiktorii, wszystkim naszym bliskim i przyjaciołom. Ale przede wszystkim twojemu tacie, który swoją siłą, czułością i spokojem dawał nam poczucie bezpieczeństwa i trzymał nas mocno, gdy tego najbardziej potrzebowaliśmy. Bardzo cię kochamy, mały niedźwiadku, i witamy na tym dziwnym, pięknym świecie" - napisała gwiazda na Instagramie. Do posta dołączyła kilka zdjęć ze szpitala, na których uwagę skradł jej syn. Zdradziła pod koniec wpisu imię syna. "Jaksa Zysk" - napisała. Część zdjęć znajdziecie w naszej galerii. Pod wpisem aktorki oczywiście nie zabrakło gratulacji. Fani Olszańskiej cieszą się jej radością, przesyłając ciepłe słowa w komentarzach. My również gratulujemy aktorce!

Michalina Olszańska po urodzeniu córki wzięła rozwód. Jak wspomina ten okres?

Aktorka jeszcze kilka lat temu układała sobie życie u boku Bartosza Rozbickiego. W 2019 roku doczekali się córki, ale chwilę po jej narodzinach związek dobiegł końca. Rozwód był dla Olszańskiej momentem refleksji, do którego wróciła w rozmowie z "Twoim Stylem".  "Jestem po rozwodzie, mam trochę doświadczeń i refleksji, wiem, że tworzenie udanego związku wymaga spojrzenia z perspektywy 'my'. Jeżeli decyduję się na życie z kimś, biorę odpowiedzialność za nas dwoje. To dotyczy każdej relacji - z mężczyzną, w przyjaźni, w pracy. A tymczasem wybuchł kult 'ja', z tego bierze się chaos" - mogliśmy przeczytać pewien czas temu.

Więcej o: