Doda dostała niemoralną propozycję po rozstaniu. Jej reakcja to hit!

Doda otrzymuje od fanów różne propozycje. Postanowiła pokazać na InstaStories, jaką wiadomość ostatnio przeczytała. Natychmiast zareagowała.

Na początku października media obiegła informacja o tym, że Dariusz Pachut i Doda nie są już razem. Wokalistka potwierdziła te doniesienia w "halo tu polsat". - Jestem wolna, natomiast nie wiem, czy do wzięcia. (...) Nie jest sztuką czy problemem przeskakiwać z relacji w relację w tych czasach. Jest wiele pięknych kobiet, wiele pięknych mężczyzn, no ale to by świadczyło o płytkim podejściu do życia i też może desperacji, a ja bardzo sobie cenię ten czas pomiędzy i ze sobą - powiedziała w rozmowie z Maciejem Kurzajewskim i Katarzyną Cichopek. To, że Doda jest singielką, nie umknęło jej fanom.

Doda pokazała wiadomość od fana. Nie była zadowolona. "Ojej, dziękuję..."

Doda przemówiła na InstaStories i pokazała zrzut ekranu z wiadomością, którą przysłał jej jeden z fanów. Złożył wokalistce niemoralną propozycję. "Witam panią Dorotę, mam pytanie. Czy jak jest już pani singielką, usiadłaby mi pani na... ?" - czytamy w treści wiadomości. Tu padła propozycja praktyki seksualnej, tzw. facesittingu. Wokalistka nie kryła zniesmaczenia całą sytuacją i stanowczo odpowiedziała na nagraniu. - Ojej, dziękuję. Ale postoję - odparła Doda ze skrzywioną miną. Przypomnijmy, że jakiś czas temu wokalistka również pokazała wiadomość o niestosownej treści, którą otrzymała od jednego z internautów. Jak się wówczas okazało, mężczyzna miał narzeczoną. Doda postanowiła pokazać jego twarz i dać mu nauczkę. "Panowie, chcecie pisać? Chcecie podrywać inne dziewczyny, umawiać się? Have fun! Ale nie z narzeczonymi i żonami u boku" - komentowała Doda. 

Zobacz wideo Olek Sikora odpowiada na pytanie o zgrzyty z Dodą

Doda przeżywała chorobę psa. "Wolfie mi zaczął bardzo wymiotować krwią"

Doda ma za sobą trudne chwile. 23 października wokalistka poinformowała w mediach społecznościowych o chorobie psa. -  Wolfie mi zaczął bardzo wymiotować krwią, nie wiem, co się dzieje, jestem u weterynarza - opowiadała. Później Doda przekazała informację o tym, że jej pupil wraca do domu. - Nie pamiętam, kiedy ja tak ostatnio płakałam, serio (...). Tutaj żadne filtry nie pomogą po ciężkiej nocy. Zaraz odbieram Wolfiego, jak się cieszę. Przed nami ostry tydzień, ale już w domu - skwitowała Doda w mediach społecznościowych. ZOBACZ TEŻ: Hardcorowy trening Dody. Fanka spróbowała i szybko pożałowała. "Uderzyłam się, kopnęłam"

Więcej o: