Donald Tusk jest jednym z bardziej aktywnych polityków w mediach społecznościowych. Premier dzieli się ze swoimi obserwatorami nie tylko przemyśleniami na temat bieżących spraw w kraju, ale od czasu do czasu również tymi nieco bardziej osobistymi. Tym razem przekazał fanom, że jego rodzina się powiększyła. Do domu Tuska zawitał nowy zwierzak. Niestety, początki wcale nie są takie łatwe, jak mogłoby się wydawać.
"Leon to nowy członek rodziny. Z Frankiem i Portosem ułożył sobie świetne relacje, dlatego Portos siedzi zamknięty w innym pokoju i wydziera się wniebogłosy. Namawiam ich do pojednania, ale - jak wiadomo - nie jest to łatwe" - pisał polityk. Na zdjęciu widzimy Tuska, który próbuje odseparować wyrywającego się z rąk kota. Obok nogi już czyha na nowego członka rodziny ciekawski pies. Pod postem zaroiło się od komentarzy. "Da pan radę, jak ze wszystkim", "Wiadomo, koty rządzą", "Mam cztery koty! Powodzenia panie premierze", "Ułoży się. Polubią się i będzie wesoło" - pisali równie podekscytowani obserwatorzy.
Nie tak dawno w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym młodzi ludzie z Campusu Polska Przyszłości skandowali hasło "j***ć PiS". W sieci wybuchła niemała afera, ponieważ za konsolą DJ-ską stanęli minister sportu i turystyki Sławomir Nitras oraz minister ds. UE Adam Szłapka. Wideo doszło do Donalda Tuska, który w żartobliwy sposób napisał: "Śpiewać każdy może,/ Trochę lepiej, lub trochę gorzej…/ Czasami człowiek musi,/ Inaczej się udusi". Wpis rozzłościł wiele osób, w tym Annę Kalczyńską, która postanowiła od razu zwrócić uwagę Tuskowi. "Mam wrażenie, że to konto przejął jakiś troll. Nie dość, że okoliczności (atak na Ukrainę i dron na polskiej ziemi) poważne, to jeszcze żart na temat przyśpiewki ugruntowującej hejt. Nie mówiąc o aspekcie wulgarności. Tego się nie da odczytać! Poważny polityk nie żartuje w ten sposób" - stwierdziła. ZOBACZ TEŻ: Tusk wysłuchał orędzia Dudy. Ale zdaniem eksperta nie był zainteresowany [PLOTEK EXCLUSIVE]