Temat emerytur polskich artystów wywołuje wielkie emocje. Niektóre gwiazdy publicznie narzekają na zbyt niskie świadczenia. "Nie dałbym rady przeżyć z tego, co ZUS jest mi łaskaw zapłacić, więc będę musiał śpiewać do śmierci jak Mieczysław Fogg" - mówił jakiś czas temu Krzysztof Cugowski dla "Super Expressu". W polskim show-biznesie możemy jednak wyróżnić osoby, które są zadowolone ze swojej emerytury. Należy do nich Marcin Daniec.
Ostatnio Marcin Daniec udzielił wywiadu dla tygodnika "Wprost". Podczas rozmowy pojawił się temat emerytury. 67-letni komik wyjawił, że jest zadowolony ze swojego świadczenia. "Mam przyzwoitą emeryturę, bo myślałem o niej już wcześniej" - zaczął. Wspomniał także o tym, dlaczego może liczyć na nieco wyższą kwotę emerytury. "Dodatkowo jest wyższa o kilkaset złotych, ponieważ po studiach zostałem powołany do wojska, spędziłem 12 miesięcy w Szkole Podchorążych Rezerwy we Wrocławiu. Rozmawia pani z niedoszłym podporucznikiem" - powiedział Marcin Daniec. Komik mógłby już zejść ze sceny, ale nie ma takich planów. "Mam emeryturkę od dwóch lat, ale nie zamierzam przestać występować. To jest zawód, w którym nie ma, dzięki Bogu, żadnego limitu wieku" - skwitował komik w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
Marcin Daniec nie zamierza kończyć kariery, dlatego musi dbać o swoją formę i zdrowie. Jakiś czas temu komik postanowił rzucić papierosy i jest bardzo aktywny. "Nie stosuję żadnej diety i nawet trochę przytyłem, kiedy rzuciłem palenie. Organizm wariował, jeśli chodzi o metabolizm. Na szczęście już to opanowałem. Pochwalę się, że gram kilka razy w tygodniu w tenisa. I to po dwie godziny. Poza tym dużo pływam, jeżdżę rowerem i się wysypiam. To ma ogromne znaczenie dla organizmu" - mówił Marcin Daniec w rozmowie z "Twoim Imperium". ZOBACZ TEŻ: Marcin Daniec ma żonę cztery lata starszą od córki z pierwszego małżeństwa. Są razem ponad dwie dekady