Tomasz Karolak od dawna zgłębia swoją sferę duchową. Jakiś czas temu wyznał, że wybrał się na pielgrzymkę, w czasie której przeszedł 170 km szlakiem Camino de Santiago. "Duchowość jest bardzo na czasie. Jeździłem, jak to jeszcze nie było modne, w 1995 r. pierwszy raz byłem w klasztorze. Wszystkie celebrytki, które zajmowały się modą czy innymi pierdołami, nagle organizują warsztaty na Bali" - tłumaczył. Okazuje się, że aktor jakiś czas temu podjął bardzo ważną decyzję związaną ze swoją wiarą. Karolak nie należy już do Kościoła Katolickiego.
W podkaście "NieZŁY pacjent" Karolak otworzył się na temat zmiany, którą przeszedł w ostatnim czasie. - Jak zacząłem się interesować tym, to doszedłem do takiego wniosku, że jestem protestantem - mówił. Aktor zdradził również, że jakiś czas temu wziął udział w ceremonii ayahuaski, która polega na wypiciu specjalnie przygotowanego napoju z rośliny Banisteriopsis caapi. - To trwa pięć godzin. Ja po tych obrazach, które zobaczyłem tej nocy, poszedłem z tym do psychologa i on powiedział mi: "Aha, to jest to". Mówi się, że to jest też przyspieszona terapia. Mnie pomógł psycholog i ayahuasca - opowiadał.
W lipcu media obiegła niepokojąca informacja o zadłużeniu teatru IMKA. Portal ShowNews donosił, że władze teatru zalegają właścicielowi ponad 300 tysięcy złotych z tytułu czynszu. W rozmowie z "Super Expressem" Karolak zdementował te pogłoski. "To w ogóle jest nieprawda! Wie pani, jak to jest, trzeba komuś dowalić. Zajmują się już tym prawnicy tamtej strony, ja się w to nie mieszam. Teatr działa normalnie, zapraszamy" - mówił. Później opublikował pismo, radcy, który reprezentuje właścicieli budynków. "Działając jako pełnomocnik Polskiej Grupy SW Przedsiębiorstwa Państwowego, uprzejmie informuję, że Teatr Imka sp. z o.o. dysponuje Sceną Kocjana na podstawie ważnie zawartej umowy najmu, którą wykonuje należycie" - czytamy. ZOBACZ TEŻ: Tomasz Karolak o zmarłym Krzysztofie Banaszyku. Padły wzruszające słowa. "Jestem wstrząśnięty"