U Anny Lewandowskiej jak zawsze dużo się dzieje. Niedawno rozpoczął się jej autorski obóz treningowy "Camp by Ann", którego kulisy możemy śledzić w jej mediach społecznościowych. Co zaskakujące, na siłowni pojawiły się także jej córki. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
Anna Lewandowska na Instagramie często pokazuje, jak spędza czas wolny z mężem i dziećmi. Ostatnio jej fani mogli zobaczyć, jak bawi się na plaży z córką Klarą. Teraz trenerka skupiła się na dokumentowaniu, jak przebiega obóz treningowy w Hiszpanii. Jest bardzo intensywnie. - Mamy trzy treningi dziennie. Rano rozruch, o godzinie 11. trening główny trzygodzinny. Jest stretching, czyli rozciąganie, treningi ze sprzętem i bez sprzętu, bootcampy i tak dalej... - wyliczała.
Żona Roberta Lewandowskiego jednak zaskoczyła wszystkich nagraniami z trwających zajęć, na którym pojawiły się jej pociechy. Na jednym z nich, dziewczynki gimnastykują się wraz z mamą (zdjęcia znajdziesz w naszej galerii). Starsza córka, Klara, pochwaliła się przewrotem w tył, natomiast młodsza, Laura, ochoczo dotrzymywała jej kroku, co dostrzec można w poście opublikowanym na Instagramie. Na nagraniu widzimy, jak w koszulce sportowej z napisem "Laura", młodsza pociecha Lewandowskich korzysta ze sprzętu na siłowni. W komentarzach pod filmem natychmiast zaroiło się od zachwytów. "Czym skorupka za młodu nasiąknie…", "Idą w ślady mamy", "Jaka matka taka natka!" - czytamy. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynki pokochały aktywność fizyczną tak samo jak ich rodzice. Po skończonym treningu cała trójka wybrała się na spacer przy zachodzie słońca, co zostało uwiecznione na filmie. - Jak dobrze wiemy, Hiszpania słynie z pięknych zachodów słońca, a tym bardziej w październiku i w listopadzie - zauważyła Lewandowska.
Internautom najwidoczniej przypadło do gustu relacjonowanie przez Lewandowską przebiegu obozu, a część z nich nabrała nawet ochoty na treningi. Zasypywana pytaniami, w końcu zdecydowała się nagrać film, w którym przybliżyła najważniejsze informacje dotyczące cyklicznego wydarzenia. - Obóz organizuję raz do roku w Hiszpanii, a poza tym w Dojo Stara wieś dwa razy w roku - zaczęła na InstaStories. - Jesteśmy w takim pięknym hotelu pod Barceloną, przy samej plaży - powiedziała, po czym pokazała budynek oddalony od morza o zaledwie kilka kroków. Okazuje się, że obóz jest miejscem, w którym rodzą się trwałe relacje. - Mamy czas wolny, w którym dziewczyny mogą odpocząć na plaży lub poznać się. Zauważyłam, że dziewczyny bardzo się wzajemnie wspierają. Znam kilka przykładów, kiedy to nawiązały się przyjaźnie na lata i do dziś utrzymują ze sobą kontakt całymi rodzinami. To jest piękne - dostrzegła. Na koniec pokusiła się o osobiste wyznanie. - To dla mnie coś bardzo ważnego. Organizuję je już jakieś 13 lat - podsumowała.