Tomasz Kammel po tym, jak musiał pożegnać się z TVP, gdzie prowadził wiele programów rozrywkowych, w tym "Pytanie na śniadanie", znalazł już nową pracę. Prezenter trafił do youtubowego Kanału Zero. Nim jednak na dobre się tam rozgości, sam udzielił wywiadu Krzysztofowi Stanowskiemu. W rozmowie poruszył temat pracy w TVP. Niepochlebnie mówił też o swoim byłym pracodawcy - Jacku Kurskim, a także wspomniał o jego żonie Joannie Kurskiej, która przez jakiś czas była szefową "Pytania na śniadanie". Żona byłego prezesa TVP nie była zadowolona z tego, co usłyszała na swój temat z ust Kammela.
Tomasz Kammel we wspomnianym wywiadzie tłumaczył się ze swoich słów, które przed laty skierował do ciężarnej wówczas Joanny Kurskiej i Jacka Kurskiego. Przypomnijmy, że rzecz działa się w 2021 roku, podczas koncertu "Andrea Bocelli. Cud życia". Jacek Kurski, który był wówczas prezesem TVP, pojawił się z Joanną Kurską na koncercie, co oczywiście zostało zarejestrowane przez kamery. W pewnym momencie Kammel, zwrócił się do przyszłych rodziców ze sceny. - Bocelli zatytułował swój koncert "cud życia". I to bardzo pięknie wpisuje się w ducha świąt Wielkiej Nocy, ale nie tylko. Wpisuje się również w to, co widzę na sali, bo cud życia jest choćby w pierwszym rzędzie. A wraz z cudem jego rodzice - Joanna i Jacek Kurscy - ułyszeli wszyscy, a Kammel został przez internautów oskarżony o lizusostwo.
Teraz Stanowski zapytał Kammela o to, czy ten sam wyszedł z inicjatywą, mówiąc o "cudzie życia" czy ta kwestia został mu narzucona przez władze stacji. Prezenter zaczął się tłumaczyć, ale nie odpowiedział wprost. Za to przyznał, że żałuje swoich słów. - Zacznijmy od tego, że gdybym mógł ten czas cofnąć, to bym oczywiście wolał tego nie powiedzieć - wyznał. Później z kolei dodał, że powinien znaleźć w sobie siłę, by powiedzieć Kurskiemu, że te słowa nie powinny paść. Po chwili wypalił:
To nie była sprawa realizacji jakichś celów telewizyjnych i spraw politycznych. To była po prostu historia typu: oksytocyna eksploduje, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, przyprowadziłem żonę w dziewiątym miesiącu ciąży, która ma prawie 50 lat, ja jestem grubo po pięćdziesiątce i będziemy mieli dziecko
- mówił.
W tym momencie Stanowski przerwał Kammelowi i dopytywał o wiek Kurskiej. - Pięć dych już miała? - pytał, nie ukrywając zdziwienia. - Asia, jego żona, miała prawie 50 lat. I on strasznie chciał to uczcić. I powiem ci - czy zrobiłbym to jeszcze raz? Nie wiem, ale to była czysto ludzka sprawa, to nie była żadna historia polityczna - kontynuował Kammel.
Ta wypowiedź nie spodobała się Joannie Kurskiej, która postanowiła dać temu wyraz na Instagramie. To właśnie tam opublikowała zdjęcia uśmiechniętego Tomasza Kammela, na których widać, jak ten trzyma na rękach jej córkę Teodorę. Czyżby chciała w ten sposób wytknąć prezenterowi hipokryzję? Z kolei w opisie pod fotografiami padły mocne słowa.
Kanał Zero to faktycznie jedno wielkie zero! Tomasz Kammel i Krzysztof Stanowski rozprawiający o wieku kobiety w ciąży. Dno dna
- grzmiała.
Na zakończenie wpisu nie odpuściła sobie małej złośliwości. "P.S. Tomku, cud życia serdecznie cię pozdrawia" - czytamy.
Co ciekawe Joanna Kurska ani słowem nie wspomniała o wypowiedzi Tomasza Kammela, który zapytany "czy Jacek Kurski jest najwybitniejszym propagandystą od czasów Jerzego Urbana", wypalił: - Dobry jest, co? W te klocki. Po chwili dodał: - On sam deklarował, że PiS wygrał wybory dwukrotnie dzięki temu, co działo się za jego rządów, więc chyba musiał być dobry, gdybyśmy chcieli ten wzór przyłożyć - ocenił. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.