Doda i Dariusz Pachut nie są już razem. Informację o rozstaniu przekazał sam zainteresowany, który opublikował na Instagramie obszerne oświadczenie w tej sprawie. Pachut poinformował, że miesiąc po zakończeniu projektu, który realizował w Norwegii, przyjechał do Turcji, gdzie zjawił się dwa dni przed planowanym terminem. "To, co zastałem na miejscu, skłoniło mnie do trudnych refleksji i podjęcia decyzji o zakończeniu naszego związku" - napisał. W dalszej części wpisu zasugerował, że to właśnie on zadecydował o rozstaniu. "Była to bolesna decyzja, jednak muszę stwierdzić, że nasze drogi się rozeszły. Jestem wdzięczny za te dwa i pół roku, które dzieliliśmy, i życzę Dodzie wszystkiego, co najlepsze w przyszłości" - dodał. Te wieści z pewnością zasmucą fanów wokalistki, którzy liczyli na to, że spotka wielką miłość. Swego czasu zasypywali artystkę pytaniami o ciążę. Doda ma w tej kwestii bardzo jasno określone poglądy.
Doda w trakcie swojej długiej kariery wielokrotnie była zasypywana pytaniami o ciążę. Artystka zawsze otwarcie podkreślała, że nie chce mieć dzieci. 30 grudnia 2023 roku premierę miał jej klip "Mama", który był pewnego rodzaju manifestem jej poglądów. Na okładce promującej album pojawiła się w prześwitującym koronkowym stroju ze sztucznym ciążowym brzuchem. W ten sposób chciała zwrócić uwagę na osoby, które świadomie rezygnują z posiadania potomstwa. - Chciałabym tym teledyskiem oswoić ludzi z tematem, że bezdzietni nie są dziwakami. Nie powinni być karceni za to, że urodzili się bez instynktu macierzyńskiego, tudzież tacierzyńskiego. Sukcesem i wartością człowieka - celem nadrzędnym - nie jest prokreacja, tylko bycie dobrym człowiekiem i niekoniecznie powoływanie istoty na świat, jeżeli człowiek zdaje sobie sprawę ze swoich ułomności jako rodzic. Że to nie jest obowiązek bycie rodzicem. Chciałam głosem też być tych ludzi, którzy czują się niezręcznie i zepchnięci na margines, zupełnie niepotrzebnie. Ja też jestem tym głosem - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
O przesłaniu utworu "Mama" Doda miała także okazję porozmawiać z Ewą Drzyzgą w studiu "Dzień dobry TVN". Wokalistka po raz kolejny powiedziała, że nie chce mieć dzieci, a swoim utworem chciała podkreślić, że wartość człowieka nie zależy od tego, czy decyduje się na posiadanie potomstwa. Doda przyznała, że wiele osób z jej otoczenia zdecydowało się na dziecko pod presją ze strony partnera, czy rodziny. - Utożsamiam się z wszystkimi tekstami, które piszę. Wiem, że to brzmi bardzo dotkliwie - "nie chcę być mamą", ale chcę oswajać ludzi z tym tematem. Nie każda kobieta chce być mamą i nie jest przez to wcale gorsza. Nie jest dziwakiem, odszczepieńcem, nie powinna być skazana na ostracyzm społeczny. Po prostu nie każda kobieta ma takie potrzeby, ma instynkt macierzyński. Uważam, że nie powinna przez to być spychana niżej, bo sama w sobie jest wartością. Czy ma dziecko, czy ma męża i tak jest wspaniałą laską, bo co innego świadczy o jej wartości. Uważam, że prokreacja sama w sobie nie jest sztuką, tylko wychowywanie dzieci, a do tego potrzeba jest taka, żeby to czuć i chcieć, bo każde dziecko musi być chciane - podkreślła.