Doda i Pachut nie są już razem? Jeden dowód ma być dość znaczący

Czyżby związek Dody i Dariusza Pachuta należał już do przeszłości? Wokalistka podczas ostatniego koncertu zdecydowała się na wiele mówiący gest.

Relacja Dody i Dariusza Pachuta przez wiele miesięcy była w show-biznesie tematem numer jeden. Wiele wskazywało na to, że wokalistka u boku sportowca znalazła prawdziwe szczęście. Gdy para upubliczniła swój związek, Doda początkowo chętnie chwaliła się nim na Instagramie, a ona i Pachut pojawili się nawet razem na jednym z eventów. Od jakiegoś czasu gwiazda nie wrzuca jednak wspólnych zdjęć ani filmików. Ostatni raz wokalistka i sportowiec byli widziani na wspólnych wakacjach w połowie sierpnia.

Zobacz wideo Ma jasne stanowisko w tej sprawie

Doda zmieniła tekst piosenki. To nawiązanie do Pachuta?

To jednak nie jedyny trop, który może sugerować, że para nie jest już razem. Pachut posunął się o krok dalej i przestał obserwować Dodę na Instagramie. Największym dowodem na to, że w związku pary może nie dziać się najlepiej, jest jednak gest wokalistki podczas jej występu na koncercie "Roztańczony Narodowy", który miał miejsce 28 września. Doda zmieniła tekst piosenki "Fake Love". Jej wers w oryginale brzmi "I'll always give my heart to you" ("zawsze będę oddawać ci moje serce"), jednak tym razem gwiazda zaśpiewała "last time I gave my heart to you" ("ostatni raz oddałam ci moje serce"). Pamiętajmy jednak, że plotki o domniemanym kryzysie w relacji pary to jedynie spekulacje. Jak dotąd ani Doda, ani Dariusz Pachut nie zabrali głosu na temat rzekomego rozstania.

Znana psycholożka broni Dody w związku z pomocą powodzianom

Doda zdecydowanie nie może narzekać na brak obowiązków. Mimo to, gdy w Polskę uderzyła powódź, a tysiące ludzi straciło dobytek życia, nie wahała się ruszyć na pomoc. Gwiazda na bieżąco relacjonowała w mediach społecznościowych, jak wraz z ekipą sprząta zniszczone budynki i rozdaje niezbędny sprzęt. Doda podkreśliła także, że informowanie o niesieniu pomocy jest dla niej ważne, bo dzięki temu motywuje innych. Z jej podejściem nie zgodziła się jednak część internautów, zarzucając gwieździe, że robi to "na pokaz". W obronie Dody stanęła jednak znana psycholożka Ewa Woydyłło. - Można to robić [pomagać - przyp. red.] głośno, ale można to robić cicho. Jeśli robisz to głośno, to wspaniale, bo sprawiasz, że ktoś może chcieć tak jak ty, możesz być dla niego wzorem - skomentowała w podcaście "WojewódzkiKędzierski".

Więcej o: