Karolina Gilon wzbudziła niedawno spekulacje o rzekomym ślubie z partnerem Mateuszem Świerczyńskim. Internauci zauważyli obrączkę na palcu celebrytki, co wywołało lawinę pytań. Gilon postanowiła szybko rozwiać wszelkie wątpliwości.
Gilon coraz intensywniej dzieli się na swoich mediach społecznościowych prywatnością, co tylko prowokuje fanów do zadawania pytań o życie osobiste celebrytki. W Q&A na Instagramie zdradziła m.in., że niebawem wraz z partnerem zamierza przeprowadzić się do większego mieszkania, a w przyszłości kupić dom z ogrodem. Te wyznania natychmiast podsunęły obserwatorom myśl, że Gilon jest już po ślubie. Oliwy do ognia dolało zdjęcie, na którym jej palec serdeczny zdobi obrączka, której nigdy wcześniej nie miała. Gorąca dyskusja rozbawiła samą zainteresowaną, która postanowiła sprostować plotki o rzekomym ślubie. - To jest moja prawa ręka. Jak widzicie - pusta. Jeszcze. Pamiętajcie o odbiciu lustrzanym na Insta, słodziaki - zwróciła się do fanów w najnowszym filmie na Instagramie.
W Q&A padło też pytanie o termin porodu. Gilon zdradziła, że datę porodu wyznaczono na okres zimowy, kiedy według niej "rodzą się same pozytywne wariaty" (prezenterka urodziła się w grudniu). Jedna z osób nie zawahała się zapytać także o to, czy ciąża była planowana. - Wyszło zupełnie naturalnie. Temat dzieci zostawiliśmy losowi, if you know what I mean (Jeśli wiesz, co mam na myśli - przyp.red). Mogę powiedzieć tyle, że bobo zdecydowanie będzie owocem miłości i nikt i nic nigdy tego nie zmieni - odpowiedziała. Jak widać, nie tylko gwiazda "Love Island" jest pełna ekscytacji w oczekiwaniu na dziecko. Celebrytka nie może odpędzić się od pytań o kulisy wejścia w nowy etap życia. "A jak zareagowały przyszłe babcie i dziadkowie?", "Jak czułaś się w 1 trymestrze?" - czytamy na Instagramie.
Pytania o ślub masowo zasypują gwiazdę nie od dziś. Gilon w rozmowie z Plejadą wyraźnie zaznaczyła, że w najbliższym czasie planuje się skupić wyłącznie na dziecko, a na małżeństwo jeszcze przyjdzie czas. "Kocham to, że gdy tylko pojawia się dziecko, to wszyscy pytają: a kiedy ślub" - zaczęła w "Plejadzie". Nie przeszkodziło jej to jednak w wysnuciu planów co do dnia, kiedy stanie na ślubnym kobiercu. - Chciałabym na własnym ślubie się bawić do białego rana, a teraz o 22, to już jestem w łóżeczku - dodała, podkreślając jednocześnie, że w obecny stan nie pozwalałby jej w pełni oddać zabawie na ważnej uroczystości. Zaznaczyła także, jak wyobraża sobie to wydarzenie. - Nawet jaram się tym, że nasze dziecko będzie świadkiem na naszym ślubie - zdradziła.