Co dzieje się z Zygmuntem Solorzem? Głos zabrał Polsat

Problemy ze zdrowiem Zygmunta Solorza owiane są tajemnicą. Dzieci milionera wystosowały pismo, w którym wyraziły obawę o przyszłość biznesu. Pojawiły się nowe informacje. Jest oświadczenie Polsatu.

Co jakiś czas do mediów przedostają się informacje o problemach ze zdrowiem Zygmunta Solorza. Do tej pory nie zostały one oficjalnie potwierdzone. Jak informowaliśmy, dorosłe dzieci milionera - Aleksandra, Piotr i Tobias - wystosowały pismo do spółek, którymi zarządza ich ojciec. W liście wybrzmiała obawa nie tylko o dalsze losy biznesu, lecz także o kontakt z ojcem, który ma być ograniczony. Prawdopodobne jest więc, że dzieci nie wiedzą, gdzie obecnie przebywa ich rodzic. Zaleciły także ostrożność przy podejmowaniu strategicznych decyzji czy podpisywaniu dokumentów w Cyfrowym Polsacie i innych spółkach należących do "imperium". Teraz głos zabrali przedstawiciele firmy, podkreślając, że Zygmunt Solorz ma wciąż pracować.

Zobacz wideo Karolina Gilon w "Tańcu z gwiazdami"? Powiedziała nam, jak to widzi

Cyfrowy Polsat wydał oświadczenie. Chodzi o Zygmunta Solorza

Jakiś czas temu stanowisko prezesa w Telewizji Polsat objął młodszy syn Solorza, Piotr Żak. Wcześniej był członkiem rady nadzorczej przez osiem lat. Mimo to wraz z rodzeństwem wyraził niepewność co do funkcjonowania reszty biznesów, na które składają się m.in. Cyfrowy Polsat, Netia czy Polkomtel. Z oświadczenia Cyfrowego Polsatu wynika, że działania w spółce wciąż nadzoruje Zygmunt Solorz. "Spółka z zasady nie komentuje działań swoich akcjonariuszy i nie zajmuje się relacjami rodzinnymi któregokolwiek ze swoich akcjonariuszy. Spółka działa na podstawie statutu, w którym jasno są opisane procedury podejmowania decyzji w Spółce. (...) Uchwały Rady Nadzorczej są podejmowane na bieżąco. Pracami Rady jako Przewodniczący kieruje Zygmunt Solorz" - czytamy. Oświadczenie opublikowała również Katarzyna Tomczuk, która niedawno została zwolniona ze stanowiska członka zarządu Polsat Media.

Katarzyna Tomczuk w końcu zabrała głos. "Odwołanie to było nieoczekiwane" 

Na to oświadczenie byłej członkini zarządu czekało wiele osób. Tomczuk poinformowała, że wcześniej nic nie wskazywało na jej zwolnienie. Kobieta podejrzewa, że jest to próba "odwetu". " (...) Odwołanie to było nieoczekiwane, w żaden sposób nieuzasadnione merytorycznie i przeprowadzone w okolicznościach nielicujących z powagą instytucji. Jestem przekonana, iż odwołanie w tym trybie ma charakter odwetowy i jest reakcją na moją stanowczą postawę oraz sprzeciw wobec prób wpływania na politykę biznesową prezesa Zygmunta Solorza, dokonywanych przez osoby trzecie" - pisała na swoim profilu na Linkedln. ZOBACZ TEŻ: Dzieci Zygmunta Solorza wydały ostrzeżenie. Ktoś chce przejąć cały interes?

Więcej o: