W ostatnim czasie media obiegła wiadomość, że Wojciech Szczęsny postanowił zakończyć zawodową karierę piłkarską. Bramkarz polskiej reprezentacji chce teraz poświęcić więcej czasu rodzinie. Z żoną Mariną Łuczenko-Szczęsną doczekał się dwójki dzieci: syna Liama i córki Noeli. Marina postanowiła pochwalić się w sieci rodzinnymi kadrami. Internauci byli zachwyceni.
Marina wrzuciła na Instagram dwie fotografie, na których zapozowała z mężem i dziećmi. "A to my, Szczęśni. Tacy trochę nieinstagramowi, zwykli, domowi, ale szczęśliwi, bo razem" - napisała Marina na Instagramie. Celebrytka dodała, że zdjęcia zostały zrobione przez jej mamę. Post bardzo spodobał się obserwatorom. Posypało się wiele komplementów. "Nawet na tym zdjęciu widać tę szczerą radość. Słodziaki", "Piękna, normalna rodzinka w tym zwariowanym świecie", "Cudowna rodzinka. Bije od was taka naturalność", "Ślicznie wyglądacie" - czytamy w komentarzach. Emotikony w postaci serduszek pod postem zostawili także celebryci, m.in. Anna Lewandowska, Paulina Krupińska i Aleksandra Grysz.
Wojciech Szczęsny udzielił ostatnio wywiadu Paulinie Krupińskiej. W "Dzień dobry TVN" wyjawił, że przed podjęciem decyzji o zakończeniu kariery omówił to z żoną. - Takie decyzje są przegadane z rodziną, ale w tej byłem troszkę sam, bo jak pewnie się domyślasz, wszyscy namawiali mnie, żeby ta decyzja była inna. (...) Ale ja wiedziałem. Jak podejmę decyzję, to ciężko mnie przekonać - usłyszeli widzowie śniadaniówki. Co ciekawe bramkarz wyznał, że jego żona Marina nie była zachwycona z faktu, że jej ukochany chce przejść na piłkarską emeryturę - Marina jest przyzwyczajona, że ma męża, który codziennie chodzi do pracy i ma swój tryb dnia i to przez tyle lat funkcjonowało. Myślała, że to trochę za wcześnie - podkreślił Szczęsny. Innego zdania był jednak syn, Liam, który ostatecznie przekonał tatę o słuszności tej decyzji. -Przed ostatecznym podjęciem decyzji zapytałem, czy byłoby mu smutno, gdybym zakończył karierę, to powiedział: "Nie. Fajnie. Byłbyś cały czas w domu". No i ja już wiedziałem, że decyzji nie zmienię od tamtej pory - dodał Szczęsny.