• Link został skopiowany

"The Voice of Poland". Badachowi nie szło, a Szpak nie gryzł się w język. Ależ to złośliwe

Ruszyła właśnie 15. edycja "The Voice of Poland", w której w roli jurora zadebiutował Kuba Badach. Nie obyło się bez dramy i dogryzań Michała Szpaka.
'The Voice of Poland'. Badachowi nie szło, a Szpak nie gryzł się w język. Ależ to złośliwe
Badach w 'Voice' fot. screen TVP

Jesienią TVP zgodnie z zapowiedzią wystartowała z 15. już edycją uwielbianego przez widzów "The Voice of Poland", która mocno różni się od poprzednich. Z show zniknęli m.in. Justyna Steczkowska, Tomasz Kammel czy Małgorzata Tomaszewska. Dwójkę tych ostatnich zastąpili Paulina Chylewska, Maciej Musiał i Jan Dąbrowski. Na fotelach trenerskich zasiedli zaś standardowo Tomson i Baron oraz Lanberry. Do programu wrócił Michał Szpak, a debiut jako trener zaliczył Kuba Badach. W programie już od początku sporo się dzieje. Wystartowały właśnie przesłuchania w ciemno w woj. mazowieckim.

Zobacz wideo Alek Baron się wygadał. Kto osiągnął największy sukces po "The Voice"?

"The Voice of Poland". Nieudany debiut Badacha. Szpak: Może do "Seniora" lepiej?

W pierwszym odcinku nowego "Voice'a" jako pierwszy w przesłuchaniach w ciemno wystąpił 32-letni Adam Zalewski z Warszawy, na co dzień programista w banku. Po godzinach gra w zespole metalowym "Loud Slave". Jako pierwszy podczas jego występu odwrócił się debiutujący w programie jako juror Kuba Badach. Następnie również Tomson i Baron oraz Lanberry. Szanowne jury zapytało mężczyznę, czy sam również pisze swoje utwory. Gdy okazało się, że tak, ten poprosił o gitarę, po czym wykonał swój utwór. Gdy odwróciły się wszystkie fotele, rozpoczęła się walka o ten talent. Jako pierwsi odezwali się Tomson i Baron, na co impulsywnie zareagował Badach, twierdząc:

Ja tu jestem debiutantem, pierwszy nacisnąłem guziczek, a nikt mi nie dał dojść do głosu

Baron rzucił jednak: - Tu jest prawo dżungli, jak chcesz gadać, musisz walczyć. Rodzina i przyjaciele kandydata na wokalistę typowali, że ten wybierze jednak Kubę Badacha. Sam muzyk zachęcał go tymi słowami:

Jeśli chcesz iść do debiutanta, który nic nie potrafi, zapraszam do siebie

Oczywiście Badach chciał tym pokazać swój dystans. Dodał, że 32-latek ma "dzwonek" w głosie, a właśnie tego szuka w osobach, które trafią do jego drużyny. Przyznał również, że są pewne niedociągnięcia, ale wynikają one m.in. ze spięcia ciała i że absolutnie się nie dziwi, ponieważ śpiew do osób odwróconych tyłem to musi być "niewyobrażalny stres". Michał Szpak, który się nie odwrócił, twierdził natomiast, że "jeśli może coś mu [Adamowi - red.] doradzić, to "żeby nie brał Kuby"". Gdy okazało się, że lider metalowego zespołu wybrał Tomsona i Barona, Badach dopytywał: - Jak ja mam się teraz czuć?", a Szpak mu dopiekał: - Tak, jak się czujesz". Dodał również, że może lepiej byłoby, aby Badach jurorował w "The Voice Senior".

To do "Seniora" może?

- rzucił.

Docinki Szpaka i Badacha były jednak ewidentnie żartobliwe. Na pewno dodawały show dynamiki. Zdecydowanie bardziej stonowana była Lanberry, która zachwyciła się wrażliwością 32-latka.

Na planie "The Voice of Poland" iskrzy. Chodzi o Michała Szpaka i Kubę Badacha

Choć Badach i Szpak znają się i podobno lubią, w programie nie popuszczają sobie. "Mam wrażenie, że muszę wytłumaczyć ci to, co Kuba powiedział (…) Wiesz, on nie porozumiewa się tym samym językiem", "Jak bym ci miał doradzić, to nie bierz Kuby" – to tylko kilka z wielu wypowiedzi Michała Szpaka, którymi miał raczyć kolegę po fachu, jak zapowiadało TVP. A Badach nie pozostał bierny. "On [Szpak - red.] umie zrobić show. Ściąga na siebie całą uwagę, co nie do końca zawsze podoba się Kubie Badachowi, który jest jego przeciwieństwem - mówiła nam niedawno osoba z planu produkcji, tłumacząc, że mężowi Aleksandry Kwaśniewskiej bliżej do ułożonego i spokojnego mentora aniżeli szukającego poklasku gwiazdora.

Więcej o: