Widzowie pokochali Agnieszkę Więdłochę za rolę Leny Sajkowskiej w serialu TVP "Czas honoru", który opowiada o działalności dywersantów w czasie okupacji. W filmografii aktorki jednym z ważniejszych projektów jest także seria filmów "Planeta Singli", gdzie zagrała u boku Macieja Stuhra. To właśnie w komediach romantycznych aktorka obsadzana jest najchętniej. W życiu prywatnym Więdłocha tworzy szczęśliwą relację z Antonim Pawlickim. Para wychowuje razem dwójkę dzieci. Na jednej z imprez zapytano aktorkę o to, jak godzi rolę mamy i pracę. Jasno przedstawiła swoje stanowisko.
Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki poznali się na planie serialu "Czas honoru", który w latach 2008-2014 emitowany był na antenie TVP1. W produkcji grali zakochaną parę. Jak się później okazało, poza planem także połączyło ich uczucie. Jak donosiły media, para miała nawet krótką przerwę w relacji, ale w 30. urodziny aktorki postanowiła spróbować jeszcze raz. Za drugim razem wszystko poukładało się doskonale. W 2016 roku Więdłocha i Pawlicki się zaręczyli, a dwa lata później wzięli ślub. W 2020 roku para powitała na świecie córkę, Walerię, a w ubiegłym roku urodziło się ich drugie dziecko, ale nie wiadomo, jakiej jest płci, ani jak się nazywa. Podczas jednej z branżowych imprez dziennikarka portalu ShowNews postanowiła zapytać Agnieszkę Więdłochę, o to, jak udaje się jej połączyć obowiązki zawodowe z macierzyńskimi. Aktorka twardo podkreśliła, że podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko i nie ma zamiaru rozmawiać z mediami o swoim życiu prywatnym.
A ja na ten temat nie będę rozmawiać (...) To są rzeczy, o których nie lubię rozmawiać (...) Myślę, że za chwilę zaczyna się pokaz
- skwitowała aktorka.
Agnieszka Więdłocha bardzo rzadko pokazuje w mediach społecznościowych zdjęcia z prywatnego życia. Ostatnio zrobiła jednak wyjątek. Podczas wakacji poprosiła swojego ukochanego o zrobienie kilku fotografii. Efektami sesji podzieliła się na Instagramie. Jak się jednak okazało, Pawlicki musiał się sporo nagimnastykować zanim uzyskał satysfakcjonujący żonę efekt. ""Najdroższy, zrób mi proszę zdjęcie. Tu tak ładnie, nieźle wyglądam, aż się prosi o zdjęcie… Pamiątka będzie". Foto: Antek Pawlicki. Wiem… wiem, ile to zajęło, ale zobacz, jestem zadowolona. PS. Zgadnijcie, ile zajęło zrobienie zdjęcia? Hm? Nie, nie liczcie w godzinach. Liczcie w dniach..." - czytamy w opisie. Fotografię, która jest efektem tej sesji, możecie zobaczyć tutaj.