Magdalena Cielecka pozowała na okładkach topless. Jedną z nich przed laty nazwała "pomyłką"

Magdalena Cielecka przypomniała najodważniejsze okładki ze swoim udziałem. Parę lat temu aktorka wyznała, że z jednej z nich była wyjątkowo niezadowolona.

Magdalena Cielecka jest aktywna zawodowo niemal od 20 lat. Choć aktorka ma za sobą kilka medialnych związków, o których opowiadała w wywiadach, w jej kontekście mówi się przede wszystkim o rolach, nagrodach czy artystycznych dokonaniach. Mimo to Cielecka ma na koncie kilka sytuacji, które wywołały poruszenie niezwiązane z jej zawodem. Należą do nich m.in. okładki magazynu "Elle", na których dwukrotnie zapozowała topless.

Zobacz wideo Dlaczego wróciła do mediów społecznościowych?

Magdalena Cielecka wspomina odważne okładki. Tak o jednej z nich mówiła przed laty

Pierwsza taka okładka Magdaleny Cieleckiej pochodzi z 2004 roku. Aktorka pozuje do zdjęcia wyłącznie w dolnej części bielizny, obejmując kolana dłońmi. "Elle" odtworzył okładkę ponownie po 15 latach, a Cielecka pojawiła się na niej niemal w identycznej pozie. Na pierwszy rzut oka trudno wręcz zauważyć, że zdjęcia dzieli aż półtorej dekady. Różni je jedynie fryzura aktorki, która tym razem miała nieco dłuższe włosy. Magdalena Cielecka przypomniała fanom obydwa kadry, publikując je na InstaStories. "Upały, upały" - podpisała je z rozbawieniem. Kadry możecie zobaczyć w galerii na górze strony.

Dziś aktorka ewidentnie nie ma problemu z żadnym z tych zdjęć. Ale jeszcze w 2011 roku bardzo krytycznie wypowiadała się o okładce "Elle" z 2004 roku. W rozmowie z "Twoim Stylem" wyznała wówczas, że na tym zdjęciu nie czuje się sobą. - Tak siebie nie lubię w tej sesji! Nie dlatego, że zdjęcie jest brzydkie. To dobre zdjęcie, chyba nawet wyglądam na nim ślicznie, ale patrzę na nie i czuję, że to nie ja! Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć - stwierdziła. Zdaniem Cieleckiej przechodziła wtedy okres, w którym czuła się nieco gorzej.  - Zaczęło się od włosów. Miałam krótką grzywkę, musiałam ją obciąć do filmu, w którym wtedy grałam. Nie znoszę siebie z taką grzywką! - przyznała.

Może dlatego i okładka, i sesja wydają mi się pomyłką

- dodała, podkreślając, że mimo wszystko nie żałuje, iż zdecydowała się na tę sesję. - Widać tak miało być, żebym czegoś się nauczyła - stwierdziła.

Magdalena Cielecka nie rozebrałaby się do sesji

Choć Magdalena Cielecka nie miała problemów z zapozowaniem do zdjęć topless, stanowczo podkreśliła, że tutaj stawia granicę. Mimo że aktorka wielokrotnie odsłaniała ciało przed kamerą, nie zrobiłaby tego w sesji do rozbieranego magazynu. - Nie mam granic. Mogę zrobić bardzo dużo w filmie czy teatrze, ale prywatnie nie pokazuję nagiego ciała osobom obcym. Nie mam problemów ze swoim ciałem i swoimi emocjami. Nie zgodziłam się na rozbieraną sesję zdjęciową, bo nie jest to częścią mojego zawodu - mówiła w 2017 roku w programie "Uwaga".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.