Monika Richardson pokazała Kammelowi, gdzie jego miejsce? Wbiła mu szpilę. Musiało zaboleć

Tomasz Kammel był ostatnio gościem w programie Moniki Richardson. Dziennikarka już od pierwszych sekund rozmowy postanowiła pokazać koledze z branży, gdzie jego miejsce.

Tomasz Kammel na początku roku zniknął z TVP, gdzie był jedną z największych gwiazd stacji. W telewizji publicznej pracował prawie dwie dekady. Przez ostatnie lata prezenter był wielokrotnie krytykowany za rzekome przymilanie się ówczesnemu prezesowi Jackowi Kurskiemu i szybko przypięto mu łatkę bycia twarzą szerzonej w TVP propagandy, co bardzo wpłynęło na jego postrzeganie w mediach. Kammel tworzył w "Pytaniu na śniadanie" duet z Izabellą Krzan. Jak się okazuje, prezenter podjął się nowego przedsięwzięcia i dołącza do ekipy Krzysztofa Stanowskiego. A to znaczy, że znów będzie miał okazję współpracować z Krzan. - Trzeba było pożegnać się z TVP. W telewizji zrobiłem już wszystko, wszedłem na szczyt. Jeśli ma być przełom, to niech to będzie próba od zera. I dlatego zaczynam od zera w Kanale Zero - zapowiedział na livie. Ostatnio Kammel miał okazję rozmawiać z Moniką Richardson. Dziennikarka wbiła mu szpilę.

Zobacz wideo Badach rozpływa się nad talentem wokalnym koleżanki z TVP. Zdradził nam także filary związku z Kwaśniewską

Monika Richardson wbiła szpilę Kammelowi. "Dziennikarzem chyba nie jesteś"

Monika Richardson zaprosiła ostatnio Tomasza Kammela do swojego programu "The Richardson Talk", który prowadzi na swoim kanale na YouTube. Dziennikarka postanowiła uderzyć z "wysokiego C" i zadała dość trudne pytanie, szczególnie w przypadku Kammela, bo wielokrotnie na ten temat toczyła się debata w mediach. - Tomku, pierwsze pytanie jest trudne. Czy ty jesteś dziennikarzem? - zapytała Richardson.

Co odpowiedział prezenter? Jak się okazuje, przynajmniej częściowo właśnie tak się postrzega. - Czasami myślę, że tak, a czasami myślę, że nie. A ty jak myślisz? Jestem? - zapytał. Takiej odpowiedzi Richardson z pewnością się nie spodziewał. Dziennikarka postanowiła wbić mu szpilę.

Kinga Rusin kiedyś poruszyła takie stwierdzenie 'infotainment' (informacja i rozrywka - przyp. red) i tak mówiła na temat śniadaniówki. Czyli jesteś showmanem, prezenterem, konferansjerem, trenerem. Dziennikarzem chyba nie...

- skwitowała Richardson. Kammel próbował jakoś z tego wybrnąć i stwierdził, że nie ma potrzeby się podporządkowywać.

- Nie wiem, czy to, czym my się zajmujemy, to rzeczywiście można łatwo to pod dziennikarstwo podciągnąć, jak choćby to, co robi Jacek Żakowski. Ale z drugiej strony teraz tych odmian media-workingu (pracy w mediach - przyp. red) jest tak dużo, więc nie wiem, czy warto poświęcać czas, na to, żeby się podporządkowywać. Ale faktycznie ja stoję chyba na pięciu różnych nogach... - podkreślił. Co sądzicie o jego wypowiedzi? Zapraszamy do udziału w naszej sondzie na dole strony.

Alicja Resich-Modlińska szczerze o Kammelu. "Tego u niego nie lubiłam"

Ostatnio na temat Tomasza Kammela wypowiedziała się także Alicja Resich-Modlińska, która w latach 2007-2012 była szefową "Pytania na śniadanie". Dziennikarka odwiedziła śniadaniówkę TVP z okazji 22. urodzin programu. W trakcie rozmowy poruszono temat autentyczności i bycia sobą na wizji. Resich-Modlińska przytoczyła historię Tomasza Kammela, który był aż nadto "autentyczny" i musiał zostać upomniany. - Dużo czasu poświęciłam Kammelowi. Żeby nie był taki fraternizujący. Żeby nie było tego jego "kochanie". Przedstawia gościa i mówi "kochanie". Ja mówię, "jakie kochanie?". Tego nie lubiłam - skwitowała dziennikarka.

Więcej o: