Danuta i Zenon Martyniukowie od lat tworzą zgrane małżeństwo. Pobrali się 4 lutego 1989 roku. Owocem ich związku jest syn Daniel, który także odnalazł swoją drugą połówkę i jakiś czas temu zorganizował huczne wesele. Mężczyzna ma na koncie kilka głośnych afer. W styczniu miał awanturować się w jednym z luksusowych hoteli w Zakopanem. Muzyk Marcin Skaba relacjonował całe zajście. "Widziałem, że Daniel zachowuje się dziwnie, podszedłem i zapytałem, czy może mu pomóc, może do pokoju odprowadzić, ale moja wyciągnięta dłoń spotkała się z agresją i wyzwiskami" - zdradził dla "Super Expressu". Teraz na profilu mamy Daniela pojawiła się pewna refleksja na temat wychowania dzieci.
Danuta Martyniuk jest aktywna w mediach społecznościowych. Ostatnio żona piosenkarza disco polo udostępniła na swoim profilu na Facebooku grafikę z wymownym napisem. "Nie możesz wychować swoich dzieci tak, jak ty byłeś wychowany. A to dlatego, że twoi rodzice przygotowali cię na świat, który już nie istnieje" - czytamy na profilu Danuty Martyniuk. Pod postem pojawiły się komentarze od internautek. "Jakie to mądre", "W punkt" - pisały w mediach społecznościowych. Myślicie, że tą refleksją Danuta chciała nawiązać do afer z udziałem swojego syna, o których huczało w mediach? Po zdjęcie rodzinne Martyniuków zapraszamy do galerii na górze strony.
Nie jest tajemnicą, że Daniel Martyniuk próbuje swoich sił w branży muzycznej. Zenon skomentował w jednym z wywiadów plany syna. - Próbuje śpiewać, bo nagrał jedną piosenkę, w planach ma kolejne utwory. Cały czas się rozwija i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej - zdradził Martyniuk w rozmowie z portalem ShowNews.pl. Dodał, że syn może liczyć na jego wsparcie. - Jak ma takie plany, żeby śpiewać, to dlaczego nie? Dużo ludzi śpiewa, dużo zespołów. Będę wspierać. Trzeba nagrać coś wyjątkowego, coś, co się podoba ludziom. Każdy ma prawo śpiewać, bo śpiewać każdy może, troszkę lepiej lub troszkę gorzej - powiedział. ZOBACZ TEŻ: Daniel Martyniuk dodał niepokojący post w środku nocy. Chodzi o żonę? "Straciłem wiele..."