Katarzyny Grocholi nikomu nie trzeba przedstawiać. Z pewnością wśród czytelników są osoby, które zapoznały się przynajmniej z jedną z jej książek. Niedawno pisarka udzieliła wywiadu "Wysokim Obcasom", w którym otworzyła się na temat choroby, wiary i przemijania. Grochola zmaga się z nowotworem. Jak sama mówi, zdała się na opiekę Boga i lekarzy. Autorka obyczajowych powieści w szczerej rozmowie wróciła wspomnieniami do młodości, kiedy pracowała w szpitalu jako salowa. "Towarzyszyłam osobom umierającym, widziałam, jak odchodzą wierzący i niewierzący" - mówiła. Później opowiedziała o swoim podejściu do Kościoła.
Pisarka przyznała, że chrzest tak naprawdę przyjęła dopiero w wieku 21 lat. "Rodzice nas nie ochrzcili. Były lata 50., Gomułka, nowa Polska. Może chcieli dać nam jakąś wolność wyboru?" - tłumaczyła. Nie wpłynęło to w żaden sposób na jej relację z Bogiem, która jest bardzo silna. "Moja wiara jest absolutnie niezachwiana. Ja po prostu wiem, że Pan Bóg istnieje" - mówiła. Później Grochola wróciła wspomnieniami do pierwszej pracy, gdzie jako salowa często towarzyszyła umierającym pacjentom. "Miałam nadzieję, że jak przy nich usiądę, to oni nie umrą. Wierzyłam, że mam taką moc. Widziałam coś, co opuszczało ich ciało. Może mylę to z naprężeniem mięśni, ale po prostu dusza tam była. A potem jej nie było" - opowiadała.
"Ale to nie ma absolutnie nic wspólnego z Bogiem!" - zaczęła. Później przytoczyła anegdotę o księdzu, który postawił sprawę bardzo jasno. "Kasia, a jak idziesz do lekarza, który źle stawia diagnozę, to szukasz innego? Tak samo zrób z księdzem" - tłumaczył pisarce. Grochola zdradziła, że ma kilka problemów z instytucją Kościoła. Autorka otwarcie przyznała, że chciałaby, aby "księża pedofile i księża, którzy złamali prawo w jakikolwiek sposób, odpowiadali za to jak każdy inny obywatel". Na końcu wystosowała krótki apel. "Chciałabym, żeby ludzie zrozumieli, że walka o Kościół nie jest walką z Kościołem" - tłumaczyła. ZOBACZ TEŻ: Katarzyna Grochola o końcu kadencji Andrzeja Dudy. W komentarzach armagedon. "Żenujące"