Nie żyje dziennikarka TVP. "Bujasz radosna w przestworzach"

Nie żyje Maria Osterwa-Czekaj - wieloletnia dziennikarka Telewizji Polskiej. Informację o jej śmierci potwierdziła m.in. radna miasta Krakowa Małgorzata Jantos.

Nie żyje Maria Osterwa-Czekaj, która przez dekady, aż do 2000 roku, pracowała jako dziennikarka krakowskiego ośrodka Telewizji Polskiej. Kobieta miała 83 lata. Nie podano przyczyny jej śmierci, ale wiadomo, że zmarła w nocy z niedzieli na poniedziałek. "Nie żyje Marysia. Bardzo smutno. Nie miałyśmy, od jakiegoś czasu kontaktu, ale kiedyś lubiłyśmy się i spotykałyśmy. No i tak to jest: wydaje nam się, że nie dzisiaj, nie jutro, w przyszłym tygodniu, miesiącu - a tutaj taka wiadomość. I projekty spotkań nieaktualne, bo ludzie szybko odchodzą" -  napisała w sieci radna miasta Krakowa Małgorzata Jantos. Na kilka pożegnalnych zdań zdecydowała się też europosłanka Róża Rhun. "Taki pusty ten Kraków bez ciebie Marysiu. Jaka pusta Pijarska. Ale ty, pewna jestem, wolna od tego chorego ciała, wolna, swobodna i niezależna, bo taka twoja natura, bujasz radosna w przestworzach… a my, miernoty, płaczemy" - stwierdziła.

Zobacz wideo Prezenter walczył o kultowy teleturniej TVP. Nie udało się

Kariera Marii Osterwy-Czekaj

Maria Osterwa-Czekaj była córką wybitnego aktora i reżysera Juliusza Osterwy. Na chrzcie św. otrzymała imiona Maria Taddea Dorota, ale jak podają źródła, w domu pieszczotliwie zwana była "Matadorkiem". Dziennikarka była wnuczką księcia Pawła Jana Sapiehy, rodzonego brata kard. Adama Sapiehy, oraz Matyldy Windisch-Graetz. Do 1981 roku była asystentką prof. Andrzeja Pawłowskiego na krakowskiej ASP.  Była autorką scenariuszy i reżyserką filmów "Wierzyć w pamięć", "Człowiek, który znał Edith Stein". Poza tym współpracowała przy realizacji filmu "Orlęta".

Bogumiła Wander zmarła po długiej chorobie

Dopiero co dowiedzieliśmy się innej gwieździe TVP, która zmarła w tym samym wieku co Maria Osterwa-Czekaj. Mowa o Bogumile Wander. Prezenterka odeszła 30 lipca 2024 roku po długiej chorobie. Gdy kilka lat temu alzheimer sprawił, że nie było z nią kontaktu, jej mąż Krzysztof Baranowski zrobił wszystko, co mógł, by zapewnić jej najlepszą opiekę. Sprzedał ich luksusową willę i opłacał pobyt w najlepszym specjalistycznym ośrodku, w którym mogła liczyć na całodobową pomoc. - Cudne było jej bardzo udane małżeństwo z panem Baranowskim. Takie przykładowe. Bardzo go kochała i mówiła o nim z czułością i troską. Proszę mi uwierzyć, że naprawdę tę miłość było widać. Krzysztof zawsze się Bogusią opiekował. Zresztą do końca. Niestety, spotkał ich w ostatnich latach trudny los przez chorobę, która ich rozłączyła - mówiła nam przyjaciółka gwiazdy Katarzyna Miller.

Więcej o: