Franciszek Smuda nie żyje, o czym poinformowała "Gazeta Wyborcza". Mężczyzna został wybrany na selekcjonera reprezentacji Polski w 2009 roku. Prowadził drużynę biało-czerwonych podczas Euro 2012. W swojej karierze był również piłkarzem i trenerem. Przed śmiercią Franciszek Smuda przez długi czas chorował. Niedawno dowiedzieliśmy się, że jego stan był krytyczny. Były selekcjoner miał 76 lat.
Franciszek Smuda przed śmiercią zmagał się z ogromnymi problemami zdrowotnymi. Były selekcjoner miał nowotwór krwi. Choroba ta często dotykała osoby starsze. Co więcej, ten rodzaj nowotworu jest nieoperacyjny, ponieważ nie występuje w postaci żadnego guza. W zależności od rodzaju podejmuje się leczenie systemowe lub chemioterapię. Tuż przed śmiercią Franciszek Smuda był w stanie krytycznym. Rokowania były coraz mniej optymistyczne. "Były selekcjoner od dłuższego czasu walczy z nowotworem krwi. Niestety, prognozy lekarzy są bardzo złe. Smuda jest w stanie krytycznym" - przekazywał portal sport.tvp.pl.
Franciszek Smuda zrobił ogromną karierę w sporcie. Od października 2009 roku do końca czerwca 2012 roku był selekcjonerem reprezentacji Polski. O jego zatrudnienie zabiegali sami kibice, którzy docenili jego sukcesy z przeszłości. W 2012 roku przygotowywał biało-czerwonych do mistrzostw Europy. Niestety, polska reprezentacja nie wyszła z grupy. Franciszek Smuda miał na koncie trzy tytuły mistrza Polski. W 1996 roku i 1997 roku wygrał z Widzewem. Dwa lata później udało mu się pokonać Wisłę. Miał także na koncie dwa Superpuchary Polski i jeden Puchar Polski. Franciszek Smuda po raz ostatni pracował jako trener w latach 2021-2022. Wówczas trenował z Wieczystą Kraków. Z uwagi na słabe wyniki drużyny, jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. ZOBACZ TEŻ: Nie żyje córka znanego tiktokera. Miała zaledwie pięć tygodni. "Wypłakałem każdą łzę, jaką mogłem"