Małgorzata Rozenek po raz kolejny zdecydowała się wybrać wraz z rodziną w podróż kamperem. W tym czasie celebrytka jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie relacjonuje rodzinny wypoczynek. Nie obyło się bez niespodzianek. Już na początku podróży rodzina doświadczyła pewnych niewygód. Tym razem Rozenek podzieliła się swoimi wrażeniami dotyczącymi spania na promie. Nie było tak wygodnie, jak mogłoby się wydawać. - Skończyliśmy w gorszych warunkach niż w kamperze - dodała celebrytka. Jak się okazało, szczególnie uciążliwy okazał się brak klimatyzacji w sypialnianych kajutach. Mimo problemów żona Radosława Majdana zamieszcza nowe materiały, prezentujące, jak wygląda ich rodzinny wypad. Na jej Instagramie pojawiło się wideo z Wenecji, a fani szybko wyłapali jedną rzecz, która wzbudziła ich wątpliwości.
Małgorzata Rozenek na InstaStories podkreśliła, że wraz z rodziną trafili do Wenecji, gdzie mają być bardzo wysokie temperatury. Celebrytka opublikowała na Instagramie nowe wideo. "Wenecja 2024" - podpisała materiał, dodając hasztagi #majdansodtour, #rodzinnyczas. Uwagę fanów zwróciły jednak nie rodzinne kadry a otoczenie. Internauci zauważyli, że rodzina była wręcz osamotniona podczas zwiedzania Wenecji. "Byliście tam o 6 rano, że tak mało ludzi?", "Jak im się udało tak puste uliczki znaleźć?", "Tydzień temu w Wenecji był chyba z milion turystów - zazdro tak pustych przestrzeni", "Byłam w lipcu, tłumy ludzi" - czytamy. Nie wiadomo jednak w jaki sposób Rozenek "pozbyła się" pozostałych zwiedzających. Rocznie Wenecję odwiedza ponad 14 milionów turystów. W naszej galerii znajdziecie ujęcia z włoskiej podróży Rozenek z rodziną.
Podróże kamperem mogą być wspaniałą podróżą, ale jednocześnie może dochodzić do różnych, niespodziewanych sytuacji. Rozenek-Majdan wraz z rodziną początkowo mieli udać się do Holandii, ale ostatecznie plany się zmieniły. "Słuchajcie, żeby nie było nudy - zmiana planów. I to nagła. Zamiast do deszczowej i podobno zimnej Holandii, postanowiliśmy ruszyć w stronę słońca i bardzo spontanicznie dołączyć do grupy najcudowniejszych ludzi na świecie. Jedziemy w stronę wyspy, słonecznej wyspy" - mówił na Instagramie były piłkarz. Kulisy kamperowej podróży Majdanów mówią jednak wiele. Już na początku wyjazdu doszło do małżeńskiej sprzeczki. "Ruszyliśmy. Z lekkim opóźnieniem, ale do tego się przyzwyczailiśmy. Do tego, że jest lekko nerwowo również. Działo się. Mój mąż trochę nie trzyma ciśnienia. (...) Emocje powoli się uspokajają" - wyjawiła celebrytka w social mediach. Na zaczepkę żony odpowiedział Majdan. "Zdania są podzielone, bo to jest różna perspektywa. (...) To chyba jednak moja żona nie jest stworzona do życia na szlaku" - uznał, opowiadając o sprawie na swoim Instagramie.