Michał Wiśniewski, choć w muzyce udało mu się osiągnąć szczyty (nie tylko w Polsce, bo "Ich Troje" było całkiem znanym zespołem również w Europie), tak miłości długo szukał. W jego życiu prywatnym nie brakowało zawirowań - silnych emocji, szalonych ślubów (jak ten na biegunie w igloo z Mandaryną), ale też złamanych serc. Tym sposobem Michał Wiśniewski miał aż pięć żon (dla przypomnienia: Magda Femme, Mandaryna, Anna Świątczak, Dominika Tajner i Pola Wiśniewska) i doczekał się sześciorga dzieci.
Z piątą żoną, (choć z pewnością jest obecnie kobietą numer jeden w jego życiu), Polą Wiśniewską muzyk doczekał się dwóch synów - Falco i Noela. Jak się okazuje, starszy z nich wychowywany jest dwujęzycznie. Podobno, podjęcie decyzji o rozmowie z synem po niemiecku, wynikało z doświadczeń Wiśniewskiego z kulturą zza naszej zachodniej granicy, a także faktu, że wokalista ma podwójne obywatelstwo - polskie i niemieckie. W rozmowie z jednym z tabloidów przyznał, że niestety w przypadku reszty dzieci "przegapił" ten moment.
Wychowujemy synka dwujęzycznie. W przypadku innych dzieci to przegapiłem. Falco z mamą i rodzeństwem rozmawia po polsku, a ze mną po niemiecku. Może to mu kiedyś pomoże i szybciej, płynniej nauczy się dodatkowego języka, co w dzisiejszych czasach jest ważne. Przyzwyczajam go do innego języka, a nuż się uda, bo dzieci płynnie wchodzą w nowe
– powiedział Wiśniewski w rozmowie z "Faktem".
Michał Wiśniewski jakiś czas temu zawarł piąte małżeństwo i ma pewne przemyślenia. Okazuje się, że piosenkarz wcale nie jest pewien, czy z obecną ukochaną będzie na zawsze. Zdobył się na naprawdę szczere słowa. Wiśniewski w rozmowie z serwisem Viva.pl został zapytany o to, czy wierzy, że to właśnie z Polą będzie związany do końca życia. "Wierzę, ale to nie zależy ode mnie. Ale też od Poli, od wszystkiego, co jest dookoła. Już dawno przestałem mówić, że jestem pewien (...). Kocham Polę bardzo, Pola kocha mnie, dzisiaj jest bardzo dobrze, bo obchodzimy pięciolecie, ale wszystko może się na naszej drodze zdarzyć" - stwierdził.