Prezenterka stanęła na ślubnym kobiercu z biznesmenem w 2014 roku. Para mimo dużej różnicy wieku świetnie się dogaduje, co Janachowska zaznaczyła w jednej z wypowiedzi. - Pewnie od razu powinnam odpowiedzieć, że nie czuję żadnej różnicy i zazwyczaj tak odpowiadam, ale muszę przyznać, że jednak pewna różnica jest. Zdecydowanie pewnego rodzaju doświadczenie i mądrość życiowa pojawiają się u nas z wiekiem, więc czuję tę różnicę - tak o tej kwestii mówiła swego czasu prezenterka na Instagramie. Co z kolei wyznała z racji rocznicy związku?
Małżeństwo wstawiło kilka romantycznych kadrów, które zostały opatrzone wzruszającym opisem. "Cytatów o miłości są tysiące i wszyscy wiemy, co na jej temat powiedział „Mały Książę" czy „Kubuś Puchatek". Potrzeba opisania tego wyjątkowego uczucia drzemie w nas od lat. Ja nie jestem w stanie wyrazić słowami tego, co czuję, kiedy patrzę na mojego męża, mojego przyjaciela i partnera, z którym idziemy przez życie razem przez 13 lat, a od dziesięciu jako małżeństwo" - napisała prezenterka. "Kochać i być kochanym to ogromny przywilej i największe bogactwo, jakie człowiek może mieć. Miłość, która nas spotkała, kwitnie, bo o to uczucie dbamy każdego dnia. I obyśmy tak dbali do końca świata" - dodała. Skupmy się teraz na kreacji Janachowskiej, której przyjrzał się nasz stylista, Michał Musiał.
Izabela Janachowska tym razem postawiła na bardzo kobiecą stylizację. Zdecydowała się na satynową, białą sukienkę, którą zestawiła z sandałkami na bardzo wysokim obcasie i torebką Hermes. Model ten to prawdziwy must have wśród celebrytek - robiony jest na zamówienie - wybrać można kolor, rozmiar i materiał. Kelly to jeden z najdroższych modeli torebek na świecie - może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych
- ocenił ekspert. Inne kadry z sesji znajdziecie w naszej galerii.
Izabela Janachowska wyznała, że bardzo szybko zamieszkała z mężem. "Miał dosyć odwożenia mnie do domu"
Ciekawostkom na temat tej dwójki nie ma końca. Na TikToku Janachowska wyznała, że jej znajomość z przyszłym wówczas mężem potoczyła się bardzo szybko. - Mój mąż mnie tu wprowadził. Chyba po jakichś dwóch tygodniach od naszego poznania powiedział, że dosyć ma odwożenia mnie do domu i żebym może po prostu tu zamieszkała. No, ja byłam w takim szoku. Powiedziałam "słuchaj, no wiesz, mam swoje życie, swoją wolność, swoje mieszkanie". Trochę bałam się takiej relacji z mieszkaniem razem - ujawniła.