Jan Lubomirski-Lanckoroński nazywany "polskim royalem" pochodzi z rodu książąt Lubomirskich herbu Szreniawa bez krzyża. Mężczyzna przez ponad dekadę był mężem Dominiki Kulczyk, najbogatszej Polki i dziedziczki majątku po Janie Kulczyku. Ich relacja nie przetrwała próby czasu. W 2013 roku para zdecydowała się rozstać, ale nadal wychowuje dwoje dzieci. Niedawno książę pokazał 20-letniego syna Jeremiego, którego wprowadza do rodzinnego biznesu. Tak z kolei wygląda córka Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego ze związku z Dominiką Kulczyk. Po rozwodzie książę ponownie się zakochał. W 2020 roku Jan Lubomirski-Lanckoroński wziął ślub z hrabianką Heleną Mańkowską, prawnuczką Adama Stadnickiego herbu Szreniawa i dziedziczką pienińskiego uzdrowiska w Szczawnicy. Para doczekała się córki, księżniczki Elisabeth. Dziewczynka od najmłodszych lat towarzyszy rodzicom podczas ważnych uroczystości. Niedługo skończy cztery lata. Zobaczcie, jak wygląda.
Jan Lubomirski-Lanckoroński poznał swoją żonę, kiedy był już po rozwodzie z Dominiką Kulczyk. Para wywodzi się z tego samego drzewa genealogicznego i miała wspólny herb. Do spotkania doszło na jednej z uroczystości rodzinnych.
Jestem wujem Heleny, ale piątego stopnia (...). Wywodzimy się z tego samego pnia drzewa genealogicznego, mieliśmy wspólny herb. Małżeństwa w naszych rodzinach często się zdarzały. Kiedy poznaliśmy się z Helenką, byłem już po rozwodzie. Wtedy moja najbliższa rodzina bardzo się mną przejęła i rozpoczęło się tak zwane swatanie
- wspominał Jan Lubomirski-Lanckoroński w rozmowie z magazynem "Viva!". W październiku 2020 roku na świat przyszła ich córka, księżniczka Elisabeth. Dziewczynka towarzyszy rodzicom podczas ważnych uroczystości Ostatnio wybrała się z nimi na warszawski tor wyścigowy na Służewcu. Zdjęcia Elisabeth możecie zobaczyć w naszej galerii na górze strony. W jednym z wywiadów para wyznała, w jakich wartościach chce wychowywać swoją córkę.
Przede wszystkim bycia szczęśliwym. Człowiek szczęśliwy jest dobry dla innych ludzi. Trzeba nauczyć dzieci zaradności, zasad. Savoir-vivre wymyślono po to, żeby się wszystkim dobrze żyło ze sobą
- powiedział Jan Lubomirski-Lanckoroński w rozmowie z magazynem "Viva!".
Córka Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego otrzymała wyjątkowe imię po dwóch ważnych kobietach z jego rodziny. Pierwszą z nich była Elżbieta Izabela Lubomirska. Jan Lubomirski-Lanckoroński opowiadał w jednym z wywiadów, że była to kobieta światowa, piękna, przebojowa i niezależna. "Postać niespotykana na skalę Europy. Na zamku w Łańcucie chroniła cześć dworu francuskiego w czasie rewolucji. Była prekursorką w wielu dziedzinach, chociażby teatru w Polsce. W tymże Łańcucie założyła pierwszy prywatny teatr, ale też wmurowała kamień węgielny pod Teatr Narodowy w Warszawie. Założyła hutę szkła, papiernię, inwestowała w uprawę roli. Wprowadziła świadczenia socjalne, lecznictwo i szkolnictwo dla służby i pracowników zatrudnionych w jej posiadłościach" - mówił ojciec księżniczki Elisabeth w rozmowie z "Vivą!". Elżbieta Izabela Lubomirska była też właścicielką pałacu na Ursynowie i Pałacu Szustra na Mokotowie. Wiąże się z tym ciekawa historia. "Wtedy w tamtej części Warszawy rozciągały się pola, na wzgórzu stał jej pałacyk, który nazywała Mon Coteau, 'moje wzgórze'. Stąd nazwa Mokotów, przed wojną pisany Monkotów. Jeździła po Europie, była kolekcjonerką sztuki, promowała sztukę kobiet, między innymi obrazy Angeliki Kauffmann" - dodał Jan Lubomirski-Lanckoroński. Drugą kobietą z rodziny, o jakiej wspomniał, była babka Elżbiety Izabeli Lubomirskiej, księżna Elżbieta z Lubomirskich Sieniawska, nazywana królową bez korony.