Blanka Lipińska dzięki serii powieści erotycznych "365 dni" zyskała ogromną popularność i rozpoznawalność. Celebrytka dzięki swoim powieściom jest dziś milionerką. Lipińska żyje luksusowo i może spełniać wszystkie swoje zachcianki. Wielokrotnie w wywiadach wspominała, że sama pochodziła z biednego domu. Twierdziła, że jej rodziców nie było stać na kolonie, czy markowe lalki i bardzo to odczuwała jako dziecko. Blanka Lipińska pojawiła się ostatnio ze swoją mamą Małgorzatą w podkaście Żurnalisty. Panie miały okazję porozmawiać o sytuacji finansowej rodziny, kiedy autorka była jeszcze dzieckiem. Jak się okazuje, mama Lipińskiej czuje się urażona, tym jak jej córka pamięta swoje dziecięce lata.
Blanka Lipińska rok temu udzieliła bardzo szczerego wywiadu Damianowi Glince z portalu Pomponik.pl. Wyznała, że kiedy była dzieckiem, w jej domu się nie przelewało. Autorka wspominała, że jej mama odmawiała sobie jedzenia, aby wyżywić rodzinę. "Moja mama starała się zawsze, żeby w domu na obiady, żeby było mięso. A że tego mięsa nie było dużo, moja mama zawsze mówiła, że nie lubi mięsa. Dlatego, że go po prostu dla niej nie wystarczało, a chciała, żebym zjadła ja, mój brat i mój tata" - mówiła Lipińska. Jak się jednak okazuje, Małgorzata Lipińska ma zupełnie inne zdanie, jeśli chodzi o finansową sytuację ich rodziny przed laty. Mama autorki powieści "356" wyznała, że nie podobają się takie wypowiedzi córki.
Zawsze mnie to boli, gdy Blanka mówi, że pochodzi z biednego domu. Bo bieda kojarzy mi się z głodem. Ja bym raczej powiedziała, że jesteśmy nie z bogatego domu, ale nie z biednego. Nie podoba mi się to - powiedziała mama Blanki Lipińskiej.
W dalszej części rozmowy Blanka Lipińska powiedziała, że jako dziecko nie jeździła na kolonie, bo jej rodziców nie było stać na takie wyjazdy. - Ja coś chciałam i słyszałam, że nie mamy pieniędzy. Teraz, jak patrzę na to obiektywnie, z perspektywy czasu i nie z perspektywy pieniędzy, które mam teraz, to u nas się nie przelewało. Ja nie jeździłam na przykład na kolonie - wspomniała autorka. W tej kwestii jej mama także miała odmienne zdanie. Przyznała, że kiedyś kolonie były relatywnie tanie, a nie wysyłała na nie swoją córkę z zupełnie innych powodów. - Ja się bałam! Uważałam, że jesteś za mała, a nie dlatego, że mnie nie było na to stać - podkreśliła. Wygląda na to, że panie wreszcie miały okazuje wyjaśnić sporne kwestie.