Magdalena Ogórek z przeprosinami dla polityka PO. Treść zaskakuje. "Jedynie odczytywałam tekst"

Magdalena Ogórek wystosowała przeprosiny dla polityka PO Andrzeja Halickiego. Chodzi o wypowiedź w programie TVP z 2019 roku.

Magdalena Ogórek 5 października 2019 oku wypowiedziała się w sposób zniesławiający na temat Andrzeja Halickiego w programie "Studio Polska" TVP. Poseł PO nie czekał długo na reakcję i od razu po słowach ówczesnej pracownicy Telewizji Polskiej zapowiedział kroki prawne. Prawie pięć lat później, Halicki doczekał się przeprosin od Ogórek. Ich treść opublikowała na Facebooku, broniąc się, że... nie znała scenariusza. 

Zobacz wideo Gdzie Magdalena Ogórek mogłaby znaleźć pracę? "Wszędzie ona się nadaje!" [SONDA]

Magdalena Ogórek z przeprosinami dla Andrzej Halickiego z PO

Magdalena Ogórek przyznała się do winy za pośrednictwem mediów społecznościowych i zauważyła, że wypowiedziane słowa mogły zaszkodzić posłowi PO. Przypomnijmy, że materiał, o którym mowa, dotyczył przesłuchania unijnego komisarza ds. rolnictwa z ramienia PiS Janusza Wojciechowskiego. TVP przedstawiało pytanie zadane przez Andrzeja Halickiego innemu świadkowi jako to, które rzekomo miał usłyszeć z jego strony Janusz Wojciechowski. Ogórek mówiła wówczas o "skandalicznym zachowaniu Halickiego".  

Przepraszam pana Andrzeja Halickiego za to, że w dniu 5 października 2019 roku jako współprowadząca program 'Studio Polska', wyemitowanego na antenie TVP Info, rozpowszechniłam nieprawdziwe i zniesławiające Andrzeja Halickiego treści: 'Zobaczmy, jak skandalicznie zachował się Andrzej Halicki podczas przesłuchania Janusza Wojciechowskiego', co sugerować miało, że Andrzej Halicki w trakcie przesłuchania w Parlamencie Europejskim polskiego kandydata na stanowisko Unijnego Komisarza ds. Rolnictwa zadał mu pytanie, atakując go, czego w rzeczywistości nie zrobił, bo w ogóle w nim nie uczestniczył, co mogło poniżyć Andrzeja Halickiego w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania niezbędnego dla posła Parlamentu Europejskiego, oraz do prowadzenia działalności publicznej

- czytamy w oświadczeniu Magdaleny Ogórek. 

Magdalena Ogórek twierdzi, że tylko odczytywała tekst

Co jednak najciekawsze w treści oświadczenia Ogórek, to wskazanie, że wcale nie była autorką obelg w stronę polityka. Była pracownica TVP tłumaczy się, że w całym zamieszaniu stanowiła jedynie medium, które odczytywało przygotowany wcześniej tekst. "Jednocześnie oświadczam, że przed emisją przedmiotowego programu nie znałam jego scenariusza, bowiem został on przygotowany m.in. przez Telewizyjną Agencję Informacyjną, a ja jedynie odczytywałam wcześniej przygotowany tekst" - czytamy.

Więcej o: