Magdalena Popławska to kolejna z osób publicznych, która w wywiadach mówi o korzystaniu z terapii. W nowym wywiadzie dla "Twojego Stylu" aktorka opowiedziała o swoim procesie terapeutycznym. I wyjaśniła, dlaczego udała się do specjalisty. "Bo mam 44 lata i chcę nareszcie poczuć lekkość bytu. Chcę być łatwiejsza dla siebie, wyrozumiała. Chcę bardziej siebie kochać, doceniać, nie osądzać, nie obwiniać" - wyznała i zdradziła, z czym kiedyś miała problem.
Magdalena Popławska przyznała, że przed terapią dominowała w niej skłonność, by widzieć, że szklanka jest do połowy pusta. To ją bardzo męczyło i wypalało. "Teraz chcę inaczej. Zbyt długo brakowało mi poczucia własnej wartości, to wyrządza wiele szkód. Nie tylko mnie, ale też ludziom dookoła. Na szczęście można poszukać sposobów, by z tego wyjść" - powiedziała aktorka. W jej przypadku nie obyło się też bez farmakologii. Dzięki temu odetchnęła i poczuła w końcu wewnętrzny spokój.
Mnie pomogły leki. Choć wciąż panuje przekonanie, że to coś ekstremalnego. Słyszę: "Farmakologia? Ale po co? Nie jest ze mną tak źle, żeby brać prochy!". A ja doświadczyłam tego, że dzięki lekom i pracy nad sobą moje życie zmieniło jakość. Nie chodzi o to, że przestałam widzieć zło świata. Zdarza mi się płakać z powodu tego, jaki on jest. Ale łatwiej mi zaakceptować to, co trudne, niedoskonałe i nie czuć się winną
- dodała Magdalena Popławska.
Magdalena Popławska ma córkę, która przyszła na świat w 2015 roku. W "Twoim Stylu" stwierdziła, że czuje ciężar odpowiedzialności i tego, by być dla niej wzorem. "Chciałabym, żeby moja córka wzięła ode mnie to, co najlepsze… Ale chyba wzięła cały pakiet. Na szczęście oprócz wielu wad, nieskromnie powiem, że jestem raczej dobrym człowiekiem. Staram się być uważna i współczująca. Hania także to ma. W szkole usłyszałam, że jest troskliwa, empatyczna, martwi się o innych. Teraz muszę ją nauczyć, żeby dbała też o siebie. Staram się też o to, by miała kontakt z moimi przyjaciółmi, małżeństwami, żeby wiedziała, że można żyć na różne sposoby, nie przyzwyczaiła się tylko do modelu, który widzi na co dzień. Sama wybierze własną drogę" - wyznała.