Sebastian Karpiel-Bułecka to jeden z najbardziej znanych muzyków w kraju. Na co dzień jest liderem zespołu Zakopower. Gwiazdor jest niezwykle przywiązany do miejsca, z której pochodzi. Podczas programu na TVP Info postanowił wyznać, że nie jest zadowolony z tego, jak obecnie wygląda Podhale. Miał kilka uwag.
Gwiazdor Zakopower na co dzień nie mieszka na Podhalu, ale w związku z tym, że jest bardzo przywiązany do miejsca, gdzie spędził dzieciństwo, często zabiera tam rodzinę. Przypominamy, że Karpiel-Bułecka jest od 2014 roku związany z Pauliną Krupińską, z którą doczekał się dwójki dzieci. Celebryta wziął udział w programie "100 pytań do...", który emitowany jest na TVP Info. Porozmawiał z obecnymi w studiu dziennikarzami o góralskich tradycjach oraz ukochanym Podhalu. Muzyk nie gryzł się w język. Zwrócił uwagę na wygląd miejsca. Należy podkreślić, że wokalista z wykształcenia jest architektem.
Bardzo nad tym ubolewam, że Zakopane i Podhale w tym momencie wygląda tak, jak wygląda i bardzo bym chciał to zmienić. Czy nie jest już za późno? Obawiam się, że tak. Ciężko będzie zburzyć te wszystkie apartamentowce czy jakieś dziwne efemerydy, które tam powstały. Boli mnie sam wjazd do Zakopanego, kiedy widzę gdzieś w oddali Tatry, a przed nimi po prostu mnóstwo reklam. Marzy mi się taki porządny halny, żeby to posprzątał
- wyznał na antenie.
Wokalistka podkreślał, że jeszcze niedawno "nie było kiczu", ale ten czas już przeminął. Wielu zapomniało o pięknej, drewnianej architekturze. Choć na co dzień Karpiel-Bułecka zajmuje się muzyką, ma też czas na projektowanie. Nie jest to jednak sposób na życie, ze względu na brak czasu. To przecież czasochłonne zajęcie. Gwiazdor wyznał, że niektóre budynki w Zakopanem były jego projektem.
Staram się być czynnym architektem. Sam sobie projektuję dom, jednak nie mam na to za wiele czasu. To są takie sporadyczne skoki w bok
- opowiedział.