W latach 90. był królem disco polo. Marek Żurobski stracił obie nogi. Przed śmiercią dotknęła go bezdomność

Marek Żurobski w latach 90. był prawdziwą gwiazdą disco polo. Los nie był łaskawy dla wokalisty. W związku z poważnymi problemami zdrowotnymi stracił obie nogi.

Marek Żurobski z zespołu Domino zyskał ogromną popularność w latach 90. Wokalista disco polo wylansował takie przeboje jak m.in. "Filmowa miłość", "Tylko ty", czy "Kochana ma". Formacja Domino powstała w 1995 roku w Białymstoku i ma na swoim koncie dwa albumy. Pod koniec lat 90. Żurobski zakończył karierę i wyleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował na budowach. To właśnie za oceanem zaczęły się jego poważne problemy zdrowotne, a potem ogromne tarapaty finansowe. Wokalista ostatecznie zbankrutował i wylądował na ulicy. Żurobski próbował wrócić do ojczyzny, ale nie było mu to dane. Zmarł, zanim zrealizował ten plan. Poznajcie jego historię.

Zobacz wideo Gwiazda lat 90. jest poważnie chora. Wykryto u niej stwardnienie rozsiane [WYWIAD PLOTKA]

Lider zespołu Domino miał amputowane dwie nogi. Śpiewał pod kościołem, aby zebrać na protezy

Marek Żurobski w trakcie pobytu w Stanach Zjednoczonych zaczął skarżyć się na ogromne problemy z łydkami. Wokalista zespołu Domino odczuwał obezwładniający ból w dolnych partiach nóg. Jak się okazało, jego tętnice dolne były zapchane. Lekarze zlecili operację, ale zanim do niej doszło, do organizmu dostała się gangrena i konieczna była amputacja jednej z kończyn. Żurobski niedługo potem stracił drugą nogę. Także w wyniku dostania się do organizmu bakterii. Wokalista mógł poruszać się jedynie za pomocą wózka inwalidzkiego.

Utrata kończyn była dla niego traumatycznym przeżyciem, z którym trudno było mu się pogodzić. Opieka medyczna w Stanach wiązała się także z ogromnymi kosztami. Skomplikowana sytuacja finansowa i ogromne utrudnienie, jakim stała się utrata mobilności, ostatecznie doprowadziły muzyka do utraty pracy, mieszkania, a w końcu bankructwa. Będący kiedyś na szczycie popularności wokalistka disco polo znalazł się w kryzysie bezdomności, a noce spędzał w jednym z przytułków w Nowym Jorku. Aby zebrać fundusze na zakupienie protez, śpiewał pod kościołami. Marek Żurobski chciał wrócić do Polski i zbierał pieniądze na podróż do kraju, ale dwa miesiące przed planowanym powrotem do ojczyzny zmarł.

Marek Żurobski nie dożył powrotu do Polski. Wiadomość o jego śmierci przekazał przyjaciel 

Marek Żurobski zmarł w 2022 roku. Wiadomość o jego śmierci przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych jego przyjaciel, Mariusz Moroz. "Z przykrością pragnę zawiadomić ze dzisiaj odszedł mój przyjaciel Marek Żurobski. Był jednym z pierwszych założycieli tego nurtu (disco polo - przyp. red.) i grał w zespołach Mister i Domino. Rest in peace Miśku! (ang. spoczywaj w pokoju - przyp. red). Miał wracać do Polski 31 maja... - napisał na Facebooku przyjaciel artysty. Moroz załączył także zdjęcie wokalisty, które zostało zrobione na wspólnym obiedzie zaledwie tydzień przed jego śmiercią. "Zawiadamiam wszystkich i proszę o udostępnianie. Pozwoliłem sobie, gdyż byłem jedyna osoba, którą wyznaczył do pierwszego kontaktu w razie czego i właśnie otrzymałem telefon ze schroniska dla bezdomnych, gdzie przebywał przez ostatnie pięć lat" - dodał przyjaciel Żurobskiego. 

 
Więcej o: