Wojciech Mann szczerze o ciemnych stronach "Dużych dzieci". "Rodzice byli najstraszniejsi"

Program "Duże dzieci" cieszył się dużą oglądalnością. Wojciech Mann przyznał jednak, że za kulisami sytuacja nie wyglądała kolorowo. Dziennikarz zdradził, co najbardziej go denerwowało podczas nagrywania show.

Wojciech Mann przez wiele lat występował na antenie Telewizji Polskiej. W przeszłości prowadził między innymi program "Duże dzieci". Talk-show, którego bohaterami byli najmłodsi, cieszył się ogromną popularnością. Niedawno dziennikarz był gościem programu "Godzina Zero". Opowiedział w nim o ciemnych stronach programu.

Zobacz wideo "Nie bałam się śpiewania, a rozmowy z Wojciechem Mannem". Czyli Anna Wyszkoni nie tylko przeszłości

Wojciech Mann szczerze o ciemnych stronach "Dużych dzieci". Tego się nie spodziewaliśmy

Choć bohaterowie programu "Duże dzieci" mieli od sześciu do dziewięciu lat, niejednokrotnie potrafili zagiąć niejednego dorosłego. Z show szczególnie zapamiętaliśmy Jadzię Nalepę, Karola Klementowskiego, czy bliźniaków Macieja i Pawła Królów. Dziś wszyscy już są dorośli. Po latach gospodarz show, Wojciech Mann zdradził, że za kulisami nie zawsze było kolorowo.

Niektóre z tych dzieci doprowadzały mnie do furii - takiej wewnętrznej, a rodzice jeszcze bardziej. To była, proszę państwa, masakra. Ci rodzice, którzy niemal się za łby brali i bili te dzieci. Krzyczeli: 'dlaczego się nie wypowiadasz, dlaczego nie podniesiesz ręki?'. Inni je przygotowywali, kradli tematy wbrew zasadom. Uczyli na pamięć dzieci różnych odpowiedzi. Te przerażone dzieci siedziały i czekały na to pytanie, które wykuły na pamięć. Rodzice byli najstraszniejsi - mówił w programie 'Godzina Zero'.
Program 'Duże dzieci'
Program 'Duże dzieci' KAPiF

Wojciech Mann ma dużo młodszą żonę. Syn poszedł w jego ślady

Wojciech Mann niewiele opowiada w mediach o swoim życiu prywatnym. Okazuje się jednak, że było ono dość bogate. Dziennikarz aż trzy razy stawał na ślubnym kobiercu. W końcu udało mu się ustatkować u boku Ewy Barańskiej, z którą jest związany od ponad 30 lat. Ich ślub odbył się na przełomie lat 80. i 90. - To nie było jednak takie wesele, jak być powinno. Nie było wynajętej żadnej sali ani samochodu z lalą na masce. Było bardzo kameralne, ale muzyka to była moja robota - wspominał w "Gali". Małżonków dzieli spora różnica wieku, ukochana prezentera jest bowiem młodsza od niego o ponad dwie dekady, jednak od lat doskonale się dogadują. Para doczekała się syna, Marcina, który poszedł w ślady ojca i również został dziennikarzem muzycznym.

Więcej o: