Popularność przyniósł im udział w programie "15 Kids and Counting". Nazwa, z uwagi na ciągłe powiększanie się rodziny, musiała zostać zmieniona. Obecnie jest to już "22 Kids and Counting". Radfordowie zapewniają, że więcej dzieci już nie będzie. Sue ma obecnie 49 lat. Matką pierwszy raz została w wieku zaledwie 14 lat. Noel, jej mąż, miał wtedy 18 lat. Ich najstarsze dziecko przyszło na świat w 1989 roku, a najmłodsze w 2020 roku. Para doczekała się również 13 wnucząt. Jedno z nich urodziło się dwa lata po ostatniej ciąży Sue. Opieka nad tak dużą grupą pociech wymaga mnóstwo czasu i uwagi. Sama Sue przyznała, że życie w takiej rodzinie nie jest łatwe. Więcej zdjęć Radfordów znajdziesz w galerii na górze strony.
Rodzina od lat zajmuje się prowadzeniem własnej piekarni. W 2000 roku przyszłość biznesu stanęła pod znakiem zapytania. Na świecie szalała pryszczyca, która utrudniała sprzedaż wyrobów. "Prawie zbankrutowaliśmy i myśleliśmy, że stracimy dom. Ciągle myślałam: 'Nie ma z tego wyjścia i naprawdę nie wiem, jak nasze małżeństwo może przetrwać'. Cała ta sprawa odcisnęła swoje piętno na mnie i na Noelu" - pisała w autobiografii Sue. Kobieta w książce opowiedziała również, jak wyglądała ich życie na co dzień. "Jestem pewna, że muszą być pary, które są w stanie zadzwonić do siebie w ciągu dnia, aby omówić różne rzeczy o swoich dzieciach, Noel i ja tak naprawdę nie rozmawiamy, kiedy on jest w pracy, a ja jestem w domu - ponieważ nigdy nie mamy czasu" - pisała. Sue przyznała również, że choć kryzysów w ich życiu nie brakowało, to właśnie dzieci przez lata spajały ich związek.
W jednym z wywiadów Sue przyznała, że koszty utrzymania tak dużej rodziny są ogromne. Radfordowie dziennie wydają nawet 400 funtów. Rodzina potrzebuje około 16 litrów mleka i czterech bochenków chleba. W ciągu tygodnia zużywają trzy tubki pasty do zębów i nawet 24 rolki papieru toaletowego. Szczególnie trudno było w czasach pandemii. W rozmowie z "The Mirror" Radford wyznała, że życie w zamknięciu z tak dużą grupą dzieci doprowadzało ją momentami do szaleństwa. - Kiedy pogoda była okropna, było naprawdę ciężko. Niewiele można było zrobić. Nie można było też uciec, bo w domu nie ma spokojnego miejsca - tłumaczyła. Mimo wszystko Sue zawsze podkreśla, że kocha być mamą i nigdy nie zrezygnowałaby z tej roli. ZOBACZ TEŻ: Małżeństwo mające trójkę dzieci przeprowadziło test DNA. Wyniki wstrząsnęły ich życiem