Aldona Orman znana jest widzom głównie z występów w polskich serialach. Zagrała między innymi w "Klanie", "Barwach szczęścia" czy "Na dobre i na złe". Zrobiła też karierę w Niemczech. Niestety, życie prywatne aktorki nie zawsze było tak udane jak zawodowe. W przeszłości los nie oszczędzał gwiazdy. Traumatyczne przeżycia skłoniły ją do wyjazdu z Polski.
Aldona Orman zadebiutowała na scenie jeszcze przed ukończeniem studiów. W dzień uzyskania dyplomu nie mogła się jednak cieszyć swoim sukcesem. - W dniu gdy prof. Jerzy Stuhr odbierał mój dyplom, dowiedziałam się, że moja ukochana mama trafiła do szpitala. Od tego momentu przez dziesięć dni przeszła trzy zawały. 10 czerwca podczas reanimacji odeszła. Osiem dni siedziałam w szpitalu przy jej łóżku, byłam z nią do ostatnich chwil - wspominała w rozmowie z "Super Expressem". Śmierć mamy była dla niej traumatycznym przeżyciem. Z tego powodu zdecydowała się na wyjazd z Polski. - Byłam wówczas młoda, naiwna i wierzyłam, że gdy zamieszkam za granicą i będę żyła nowym życiem, zapomnę lub pogodzę się z tym, co się wydarzyło. Jednak przekonałam się, że przed sobą nie ucieknę - mówiła w wywiadzie dla "Vivy!". Jakiś czas później Orman sama mierzyła się z ogromnymi problemami zdrowotnymi.
Zdiagnozowano u mnie sepsę. Przeżyłam wówczas śmierć kliniczną. Mogłam się nie obudzić, a jednak narodziłam się po raz drugi
- zdradziła w rozmowie z Krystyną Pytlakowską. Nie był to jednak koniec pecha aktorki. W ubiegłym roku gwiazda "Klanu" trafiła do szpitala. Okazało się, że Orman ma aż cztery tętniaki, które musiały zostać natychmiast zoperowane. Dzięki szybkiej interwencji lekarzy, udało się uratować życie artystki. - Trafiłam do tak wybitnych, wysoce wykwalifikowanych specjalistów, na oddziale neurochirurgii w szpitalu MSWiA, który ma najnowocześniejszy, światowej klasy sprzęt na oddziale i w salach operacyjnych - przyznała aktorka w rozmowie z Plotkiem.
Aldona Orman nie zbudowała swojej kariery na skandalach. Aktorka nie ma na koncie medialnych związków, ani głośnych rozstań. Od dłuższego czasu związana jest z Edmundem Boruckim. W 2008 roku na świat przyszła córka pary. - Lekarze nie dawali mi najmniejszych szans na zostanie mamą. Jednak nigdy nie przestałam marzyć o macierzyństwie i stał się cud. Teraz jestem najszczęśliwszą mamą na świecie - mówiła w rozmowie z "Vivą!". Niedawno mama z córką wstąpiły we wspólnej sesji dla magazynu. Zdjęcia Aldony Orman i Idalii znajdziecie w naszej galerii.