Anna Korcz znana jest dziś między innymi w serialu "Na Wspólnej", a także ról w filmach, takich jak "Ja wam pokażę" i "Operacja Samum". Aktorka nie ogranicza się jednak do udziału w produkcjach filmowych i telewizyjnych - dziesięć lat temu otworzyła w podwarszawskim Pomiechówku "Zacisze Anny Korcz", w ramach którego zajmuje się organizacją plenerowych ślubów i wesel w malowniczym ośrodku nad rzeką Wkrą. Jeszcze wcześniej jednak, bo 25 lat temu, gościła na okładce "Playboya".
Anna Korcz wróciła pamięcią do 1999 roku, kiedy to wylądowała na okładce "Playboya". "Pamiętacie? Młode lata" - napisała. Na zdjęciu widzimy młodą aktorkę w prześwitującej, złotej kreacji. "Niezła agentka" - podpisała ją redakcja, nawiązując do roli w firmie "Operacja Samum", w którym odegrała rolę agentki Karen Pierce. Anna Korcz na zdjęciu z "Playboya" ma 31 lat. Zdjęcie Anny Korcz z "Playboya" zobaczycie w naszej galerii u góry strony.
Aktorka jest właścicielką restauracji "Zacisze Anny Korcz". Raz po raz wraca temat cen, które serialowa Izabela z "Na Wspólnej" proponuje swoich klientom. W okresie świątecznym za litr zupy grzybowej Anna Korcz trzeba było zapłacić 65 złotych, a za tyle samo barszczu czerwonego 40 złotych. Uwagę zwróciły też uszka, których cena za kilogram wynosiła 90 złotych. Anna Korcz na łamach portalu Jastrząb Post wyjaśniła, od czego zależą ceny w jej lokalu, zwracając uwagę na rosnące koszty utrzymania czy inflację. - Ja też uważam, że ceny są za wysokie. Wszędzie wokół są za wysokie. Wszyscy sobie zdajemy sprawę, że wszystko podrożało 30-40 procent i nie ma na to rady. Nam się udało przetrwać. Wyjątkowo. I jakoś żyjemy, ale nie jest to łatwe - mówiła. Gwiazda "Na Wspólnej" odniosła się także do słów Magdy Gessler. Restauratorka miała niegdyś powiedzieć, że "za dobrą jakość się płaci". Korcz zgodziła się z tym twierdzeniem. - To prawda. Jeżeli chcą państwo mieć dobrej jakości produkty, muszą państwo zapłacić sporo - podsumowała. Skusilibyście się na potrawy serwowane przez restaurację Anny Korcz?