Gdy w Telewizji Polskiej rozpoczęła się rewolucja, Michał Rachoń szybko i sprawnie "spakował manele" i pobiegł do TV Republika, w której od samego początku prowadzi program. Zaskakująco podobny do tego, który prowadził wcześniej w TVP Info. Wirtualne Media donosiły, że zdaniem władz TVP format "#Jedziemy" jest naruszeniem praw autorskich, a likwidator ma domagać się za to miliona złotych.
W wezwaniu przedprocesowym likwidator Daniel Gorgosz miał domagać się zaniechania realizacji kolejnych odcinków programu, usunięcia jej fragmentów i pełnych odcinków z YouTube'a i innych mediów społecznościowych oraz do zaprzestania wykorzystywania logotypu. Wygląda jednak na to, że nic z tych rzeczy się nie stanie. Rachoń odniósł się do sprawy przy pomocy serwisu X, na którym opublikował... zaproszenie na wtorkowe wydanie jego programu.
Jutro rano o godzinie 7:15 zapraszam do TV Republika na program "Michał Rachoń #Jedziemy"
- napisał.
Co ciekawe, tweet Michała Rachonia był odpowiedzią na tweet'a redaktora naczelnego TV Republika - Tomasza Sakiewicza. Ten poinformował w nim, że władze TV Republika są po rozmowach z władzami TVP i żadne pismo nie zostało wysłane. Pytanie tylko o jakie "władze TVP" mu chodzi. Wirtualne Media zapytały go, czy ma na myśli Michała Adamczyka, którego Rada Mediów Narodowych powołała na prezesa TVP 26 grudnia ubiegłego roku. - Mam na myśli władze TVP - odpowiedział dziennikarzom portalu Tomasz Sakiewicz. Rozumiecie coś z tego? Więcej zdjęć Michała Rachonia znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
W związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami o rzekomym żądaniu władz TVP wypłaty miliona złotych przez Telewizję Republika, zarząd TV Republika po rozmowie z władzami TVP informuje, że takie pismo nie zostało od władz TVP do nas wysłane, ani zarząd TVP nie ma takich roszczeń. Mamy więc najprawdopodobniej do czynienia z próbą wyłudzenia pieniędzy od prywatnej firmy. Sprawę przekażemy prokuraturze.
- napisał na platformie X Tomasz Sakiewicz.