Magda Gessler słynie z ostrego jak brzytwa języka. Wiadomo, że gwiazda "Kuchennych rewolucji" nie owija w bawełnę i nie porywa się na dyplomację. Nie tylko w programach, ale często i w sieci nie stroni od kontrowersyjnych wymian zdań. Szczególnie nocą na jej mediach społecznościowych regularnie pojawiają się napisane przez nią dziwne komentarze, które czasem są obraźliwe.
Teraz światło dzienne ujrzało jedno z jej spotkań z Januszem Palikotem, które jednak może zaskakiwać, bo gwiazda TVN idzie tam o krok dalej. Na nagraniu widać jak, restauratorka - patrząc do kamery - przeklina, chwyta za podłużne opakowanie i udaje stosunek seksualny.
Czy zaszkodzi to jej wizerunkowi? Ekspertka w rozmowie z Plotkiem zabrała głos. Osoba z obozu Gessler nieoficjalnie mówi w mediach, że nagranie pochodzi sprzed dwóch lat i udostępniono je bez wiedzy zainteresowanej.
Na udostępnionym przez Janusza Palikota materiale widzimy, jak Magda Gessler bawi się wybornie z podłużnym opakowaniem. - Wygląda jak duży k**as, który zawsze sterczy! Więc po wódce tak proszę państwa [sterczy - przy red.], tak, jeśli ktoś miałby jakieś wątpliwości, bo był nieśmiały czy coś takiego, to po tej wódce tak jest hero [bohater - przyp. red.], i nie trzeba tych środków, co to tam czarują, czarują w internecie. Nie! - powiedziała restauratorka. Specjalistka od wizerunku medialnego i szefowa działu Gwiazdy w "Super Expressie" oceniła zachowanie gwiazdy TVN.
Muszę powiedzieć, że jest to dość żenujące. Oczywiście - kto nigdy się nie wygłupiał na imprezie, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ale niekoniecznie powinno się to upubliczniać… Palikot zrobił Gessler niedźwiedzią przysługę. Do tego dochodzi wątek promocji alkoholu - zdaje się, że i ona, i on mają już problemy z prawem w tej kwestii. Na moje oko to jednak łamie prawo, które zabrania reklamy i promocji napojów alkoholowych - stwierdziła ekspertka.
Czy Magda Gessler może bać się o swoją pozycję w TVN? Wiadomo, że "Kuchenne rewolucje" to kura znosząca złota jajka. Z tego powodu w opinii ekspertki program nie zniknie raczej z wizji, ale jednak ludzie wyciągną z tego swoje wnioski, co może zaszkodzić jej wizerunkowi. - Gessler pewnie dostanie od pracodawcy reprymendę, ale nie sądzę, żeby były poważne konsekwencje - w końcu to nie ona upubliczniła to nagranie. Ona jest znana z seksualnych aluzji i hulaszczego trybu życia, nikogo też raczej nie dziwi, że ktoś przeklina. Natomiast pokazanie, jak bawią się "elity" - na podobnym poziomie, co w melinie czy na ławce pod blokiem, może jednak niektórych szokować. Ja czułam się zażenowana, oglądając, pewnie nie jestem jedyna - dodała na koniec zapytana przez nas Aleksandra Pajewska-Klucznik.