Piotr Swend to postać, którą kojarzy większość polskich widzów. Aktor, który ma zespół Downa, zyskał ogromną popularność 25 lat temu dzięki serialowi "Klan". Rola Maćka sprawiła, że Swend w mgnieniu oka zdobył wielu fanów i przestał być anonimowy. Doskonale odnajduje się w wybranym przed laty zawodzie i obecnie pracuje w jednym z warszawskich teatrów. Mimo bezdyskusyjnego talentu wciąż jednak musi mierzyć się z przykrymi sytuacjami w życiu prywatnym.
"Klan" okazał się dla Piotra Swenda kluczem do sukcesu. Aktor dołączył do obsady jeszcze jako dziecko i niemal natychmiast zdobył sympatię widzów. Jego serialowi rodzice - Grażyna i Rysiek - otoczyli go opieką i doskonale wcielili się w odgrywane role. Bożenka, czyli serialowa siostra Swenda, podobnie jak on cały czas kojarzona jest głównie z produkcją Telewizji Polskiej. Aktor dzięki występom przed szerszą publicznością normalizuje zespół Downa i przybliża kulisy życia z tą właśnie chorobą osobom, które nie mają o niej pojęcia. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem dla Telewizji Polskiej Piotr Swend zdradził, czym obecnie zajmuje się zawodowo i opowiedział o dyskryminacji, której cały czas musi stawiać czoła. "Gram samego siebie, Maćka, i jestem bardzo doświadczony, bo mam kontakt z widzami, ze sceną, ze scenografami i strojami" - wyjawił Piotr Szwend.
W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem Piotr Swend wyjawił, że odnalazł się na deskach teatru i jest w obsadzie jednego ze spektakli. Aktor nie ukrywa, że wykonywany zawód sprawia mu ogromną przyjemność. Podczas rozmowy nadmienił, że doskonale czuje się na ściankach, w blasku fleszy. Czerwony dywan to dla niego wyjątkowe miejsce. Mimo wielu przyjemności Piotr zdradził, że wciąż musi mierzyć się z nieprzyjemnymi sytuacjami. Doskonale zapamiętał jedną z nich. Pewnego razu podczas jazdy autobusem stał się obiektem żartów dresiarzy. Grupka młodych mężczyzn jawnie z niego drwiła i szydziła z powodu choroby.
Pamiętam, to było w autobusie. Było trzech panów w kapturach. Wyzwali mnie od najgorszego. Złości mnie to, dlaczego ja jestem poniżany przez grupkę dresiarzy - wyjawił Piotr Swend w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.