Rinke Rooyens jest założycielem i prezesem firmy produkcyjnej Rochstar. Razem z nią wyprodukował dziesiątki programów dla niemal wszystkich największych stacji telewizyjnych w Polsce. To właśnie to przedsiębiorstwo odpowiada za takie hity jak "Top Model", "Taniec z gwiazdami", "The Voice of Poland" czy nieemitowane już "Gwiazdy tańczą na lodzie", "Celebrity Splash!" i "Kocham cię, Polsko!". Przy wielu z nich musiał, rzecz jasna, współpracować z Edwardem Miszczakiem. Zresztą prywatnie są też bliskimi znajomymi. Jednak ostatnie pomysły dyrektora programowego Polsatu nie wypaliły, a to może odbić się na biznesie Rooyensa.
Edward Miszczak zdecydował, że "Taniec z gwiazdami" nie wróci w jesiennej ramówce na antenę Polsatu. Był to jeden z popularniejszych programów stacji, a - jak wynika z danych Nielsen Media - 13. edycję oglądało średnio 1,22 mln widzów. Dyrektor programowy miał jednak wytłumaczenie swojej decyzji. - Wszystko będzie, jak będą fajni uczestnicy. To jest zadanie przed producentem. On ma z tym problem, że już wszyscy tańczyli, więc bardzo trudno jest znaleźć fajną obsadę, która będzie rokować. Jeśli nie będzie dobrej obsady, to nie będzie tego programu - mówił w rozmowie z Plejadą.
Ta decyzja może nieść konsekwencje nie tylko dla samego Polsatu, ale i dla firmy produkującej show. Jak podaje portal ShowNews Rochstar ma już borykać się z problemami wynikającymi z zakończenia produkcji "Tańca z gwiazdami". - Rochstar ma tak naprawdę tylko dwa duże projekty: formaty "The Voice" i "Taniec z gwiazdami". Kontrakt z TVP na "The Voice" wygasa wiosną przyszłego roku. Tymczasem Polsat ogłosił, że na jesieni nie wyemituje nowego sezonu "TzG".
Instynkt zawiódł Miszczaka przy programie "The Real Housewives. Żony Warszawy", które realizowała firma Rooyensa. Wyniki oglądalności były tak słabe, że podjęto decyzję o zakończeniu produkcji. Rinke teoretycznie ma jeszcze kontakty w TVN, ale pomysły namaszczonej przez Edwarda Lidii Kazen również pozostawiają wiele do życzenia. Bardzo wątpliwe, że TVN przejmie "Taniec z gwiazdami" - ocenił informator ShowNews.
Pomysłowy i przedsiębiorczy Rinke Rooyens ma już w głowie pomysł, który mógłby rozwiązać problemy jego firmy. W wywiadzie dla Pudelka wyjawił, że od jakiegoś czasu siedzi mu w głowie wizja specjalnego sezonu "Tańca z gwiazdami", gdzie mieliby wystąpić finaliści z ostatnich 18 lat. - Jesteśmy w trakcie negocjacji z Polsatem na temat sezonu "Taniec z gwiazdami: All Stars". Wybrani finaliści z poprzednich edycji, zarówno z TVN-u, jak i z Polsatu znowu zmierzyliby się w pełnym nostalgii starciu. To byłby największy rodzinny show taneczny w kraju - zdradził. Ale to nie koniec, bo ma w zanadrzu jeszcze inny show.
Chcemy także przygotować osobną mini-serię, w której pokazalibyśmy ponownie najpiękniejsze występy z ostatnich lat, a gwiazdy i tancerze za nie odpowiedzialne komentowaliby je i opowiedzieli, jakie emocje im wtedy towarzyszyły - wyjaśnił.
Z tym że Edward Miszczak nie widzi w ramówce Polsatu miejsca dla takich programów. - Edward Miszczak nie jest też zainteresowany programem nawet w odświeżonej wersji, w której zatańczyłyby największe gwiazdy wszystkich edycji - wyjawiło źródło serwisu ShowNews. Chcielibyście zobaczyć jeszcze na parkiecie byłych uczestników "Tańca z Gwiazdami"?