Anna Wendzikowska gościła w podkaście Żurnalisty. Rozmowy znanych osób z medialnie anonimowym dziennikarzem zazwyczaj potrafią wbić kij w mrowisko - nie inaczej było tym razem. Prezenterka nie tylko opowiedziała o swoim życiu uczuciowym, ale i zaskakująco szczerze odpowiedziała na pytanie odnośnie finansowych potrzeb. Wypowiedź Wendzikowskiej nie umknęła uwadze słuchaczy podkastu Żurnalisty.
Żurnalista zadał Wendzikowskiej pytanie, ile pieniędzy miesięcznie potrzebuje do szczęśliwego życia. Po chwili namysłu dziennikarka udzieliła konkretnej odpowiedzi. - Żeby mi było tak luźno, fajnie, żebym mogła sobie pozwolić na podróże i utrzymanie moich dzieci, to 40-50 tysięcy miesięcznie - oceniła. Wypowiedź wywołała poruszenie w komentarzach. Wielu ze słuchaczy zarzuciło jej "odklejenie". "Kolejna odklejona", "Boże, 50 tys... To ciekawe jakby za trzy tys. przeżyła" - czytamy. Są też i tacy, którzy stanęli w obronie dziennikarki i docenili ją za szczerość. "Przynajmniej szczera była z tą forsą. Lepsze to niż ciągle powtarzać, że wolałaby nie mówić", "Czytając komentarze, już widzę, jak odpowiadacie na takie pytanie, że wystarczyłaby wam minimalna krajowa" - dywagują internauci na TikToku.
Anna Wendzikowska w rozmowie z Żurnalistą opowiedziała również o zdradach swoich partnerów. Wyznała, że nie jest święta i podobnie jak jej eks dopuszczała się kłamstw w związku. Z jej perspektywy takie zachowanie miało jednak swoje odrębne podłoże. - (...) Ja zawsze miałam w sobie dużo uczciwości. Niestety miałam taki schemat, że potrzebowałam udowadniać sobie swoją atrakcyjność, więc stąd się brały moje zdrady. Natomiast jak już zdradzałam, czy też poznawałam kogoś innego, to odchodziłam, więc jakiś element takiej mojej uczciwości w tym wszystkim był i to mi pewnie pomogło potem to przepracować, ale to jest bardzo ważny moment w takim procesie pokochania siebie - przyznała szczerze. Słuchaliście wywiadu Wendzikowskiej u Żurnalisty?