Daniel Martyniuk chce unieważnić ślub. Ekspert nie ma wątpliwości. Trochę będzie musiał poczekać [PLOTEK EXCLUSIVE]

W nowym wywiadzie Daniel Martyniuk oznajmił, że ma zamiar unieważnić ślub kościelny, który zawarł z Eweliną Golczyńską. Adwokat kościelny Dawid Niemczycki wyjaśnia, jakie kroki będzie musiał podjąć i ile zazwyczaj czeka się na takie orzeczenie.

Daniel Martyniuk w wywiadzie dla Pudelka powiedział, że planuje unieważnić ślub kościelny z Eweliną Golczyńską. "U Daniela to nie była złamana jedna przesłanka, ale kilka, co do unieważnienia tego ślubu, także myślę, że większego problemu tutaj nie będzie" - stwierdziła jego obecna żona Faustyna. W jakich przypadkach najczęściej dochodzi do stwierdzenia nieważności ślubu, jak do tego dochodzi i ile trzeba czekać na wyrok? Adwokat kościelny Dawid Niemczycki w rozmowie z Plotkiem mówi, jakie mogą być przesłanki. Wygląda też na to, że do orzeczenia nieważności ślubu tak szybko nie dojdzie.

Zobacz wideo Katarzyna Bosacka ma już plany na czas po rozwodzie. Szykują się zmiany?

Daniel Martyniuk chce unieważnić ślub kościelny. Jakie mogą być przesłanki? "Nawet 90 proc. spraw jest orzekanych z tego tytułu"

Adwokat kościelny Dawid Niemczycki w rozmowie z Plotkiem omówił kwestie tego, w jakich przypadkach można się spodziewać. Okazuje się, że istnieje ku temu kilka przesłanek i każda z nich może być rozpatrywana na korzyść byłych małżonków. - Jeżeli chodzi o same przesłanki, to są to cztery grupy: brak formy kanonicznej, czyli prosta sytuacja: jest ślub w kościele, są małżonkowie, jest duchowny, są świadkowie, ale okazuje się, że duchowny nie ma uprawnień, asystuje bez nich, ślub nieważnie zawarty. Rzecz oczywiście bardzo rzadko spotykana. Drugi rodzaj przesłanek to przeszkody zrywające, jest ich dwanaście i one wszystkie powodują nieważność, dla przykładu może być to, chociażby pokrewieństwo lub powinowactwo w linii prostej, ale także często spotykana przeszkoda niemocy płciowej, czyli uprzednia i trwała niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego (...) Też przesłanki łatwe do wychwycenia, przeszkoda wieku, różnej religii, więc je się weryfikuje już na starcie w przypadku spisywania protokołu, tj. kanonicznego badania narzeczonych. Trzecia grupa to wady zgody małżeńskiej. Tu sięgamy do grupy, gdzie tych przesłanek jest więcej i są częstsze na wokandzie sądowej. Klasyczny przykład to symulacja częściowa w postaci wykluczenia potomstwa. Znane jest nastawienie danego małżonka do dzieci, który mówi: nie chcę ich mieć, nienawidzę dzieci albo druga sytuacja: lubię je, ale one by mi przeszkadzały w mojej karierze czy w podróżowaniu - wyjaśnił Dawid Niemczycki.

Kościół chroni małżonków? Adwokat wyjaśnia, jak prawo działa na korzyść poszkodowanej strony

Okazuje się, że kościół bierze też pod uwagę scenariusze, gdzie jedno z małżonków mogło zostać zmuszone do ślubu. Są to w stanie sprawdzić i orzec o tym, czy strony faktycznie chciały sformalizować związek, a tym samym związać się na całe życie. - Jest też kwestia symulacji, czyli ktoś w ogóle nie chce ślubu w kościele. Klasyczna sytuacja: młoda kobieta, zachodzi w ciążę, małe środowisko, co ludzie powiedzą, nacisk, presja, więc przymus. To się weryfikuje. Może też być przesłanka dotycząca wykluczenia jedności małżeństwa, czyli zakładam, że będę cię zdradzał przed i po ślubie, nie chcę dochować ci wierności, mam taki styl życia przed i po zawarciu związku małżeńskiego. I ostatnia, najczęściej występująca, to jest przesłanka na podstawie niezdolności konsensualnej. Zaryzykowałbym tezę, że nawet 90 proc. spraw jest orzekanych z tego tytułu.

Do najczęściej rozpatrywanych sytuacji można jednak zaliczyć tę, kiedy któreś z małżonków nie jest w stanie wywiązywać się z obowiązków związanych ze wspólnym życiem. Mowa tutaj o wszelkiego rodzaju uzależnieniach. -Najczęstszy kanon to jest niezdolność z przyczyn natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich, czyli kwestia uzależnień, alkoholizm, hazard czy seksoholizm (...) W ostatnim czasie też często funkcjonuje na wokandzie niedojrzałość emocjonalna, czyli szeroko występujący egoizm - mówi adwokat kościelny.

Daniel Martyniuk pozuje z byłą żoną na Instagramie
Daniel Martyniuk pozuje z byłą żoną na Instagramie Fot. Instagram/ daniel_martyniuk

Co Daniel Martyniuk musi zrobić, aby unieważniono jego ślub kościelny. Prawnik ocenia

Zapytaliśmy też, jakie kroki musi podjąć Daniel Martyniuk, jeśli chce orzeczenia nieważności ślubu. - Pierwsza rzecz to określenie swoich szans. To powinien zrobić adwokat kościelny. Ja rozpoczynam od prośby o wypełnienie formularza kontaktowego, później umawiam się na rozmowę okołogodzinną i tam określamy sobie przesłanki. Jeżeli one są, mówimy o kolejnych etapach, wszystko rozpoczyna się wniesieniem pozwu. To jest dokument, w którym opisujemy historię przed i po zawarciu małżeństwa, wskazujemy świadków, bo te osoby są niezbędne do tego, żeby móc udowodnić taką nieważność małżeństwa, dołączamy stosowną dokumentację i składamy we właściwym sądzie kościelnym - mówił nam Dawid Niemczycki.

Co się może zadziać w sytuacji Daniela Martyniuka? Adwokat kościelny wyjaśnił nam, że Ewelina Golczyńska będzie miała możliwość odniesienia się do przedstawionych do niego argumentem za zakończeniem małżeństwa kościelnego. Później obie strony zostaną poddane badaniu psychologa, a ten określi, w jakim stanie byli w dniu ślubu. Od tego zależy, jak zakończy się sprawa. - Następnie sąd się zapoznaje i w ciągu miesiąca wydaje dekret przyjęcia albo odrzucenia skargi i jeden z egzemplarzy jest przesyłany drugiej stronie, czyli w tym przypadku byłej małżonce cywilnej. Ona ma 15 dni na to, żeby się ustosunkować, może się zaangażować w proces, nadesłać odpowiedź i następnie sąd przechodzi do dalszego etapu, czyli przesłuchuje strony, wzywa świadków i strony poddawane są badaniu biegłego co do zasady psychologa. Jest on powołany po to, żeby określić, jaka była kondycja psychofizyczna stron na dzień zawarcia ślubu. Najczęściej jest to po prostu retrospekcja. Kiedy biegły się wypowie, załączy opinię sądowo-psychologiczną do akt sprawy, to stronom publikowany jest materiał dowodowy (...) Mogą wnieść swoje uwagi, zastrzeżenia i włącza się obrońca węzła małżeńskiego, który z urzędu broni ważności (...) Kiedy przedstawi swoje uwagi, strona ma prawo na nie odpowiedzieć, sprawa trafia do wyrokowania, zazwyczaj jest to trzech sędziów, wydaje decyzję zwykłą większością głosów, zapada wyrok, oczywiście jest możliwość apelacji - tłumaczy adwokat kościelny Dawid Niemczycki.

Daniel Martyniuk z Faustyną na Bali
Daniel Martyniuk z Faustyną na Bali fot. Instagram.com/faustynaaj

Wszystko wskazuje na to, że Daniel Martyniuk na orzeczenie nieważności związku małżeńskiego będzie musiał poczekać, jeśli jego skarga zostanie przyjęta. - Statystycznie czeka się dwa, trzy lata. W zależności od diecezji oczywiście, czasem jest to krócej, czasem dłużej, ale jest to czas optymalny, który występuje co do zasady - mówi adwokat kościelny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.