Piotr Stramowski pojawił się niedawno na premierze filmu "Cały ten seks", który już 10 listopada będzie dostępny na platformie Amazon Prime Video. W produkcji owcielił się w postać Marka, który wraz ze swoją partnerką Anną (Anna Karczmarczyk) próbuje urozmaicić swoje życie seksualne. Wbrew pozorom w filmie nie ma aż tak wielu scen erotycznych. W jednym z wywiadów aktor podkreślił, że z roku na rok bierze udział w coraz mniejszej ilości rozbieranych scen. Wyjaśnił, z czym związane jest to zjawisko.
Film "Cały ten seks" opowiada historię sześciu par i ich fantazji seksualnych, ale nie ocieka erotycznymi scenami. Piotr Stramowski znany jest z rozbieranych i przepełnionych erotyką ról, ale taki rodzaj aktorstwa już go nie interesuje. W jednym z wywiadów, którego udzielił na premierze filmu portalowi 02.pl, wyjawił, że kiedy zaczynał karierę, bardzo często rozbierał się na planie. Aktor wspomniał czasy grania w filmach Patryka Vegi. - Faktycznie na początku kariery, przy premierze "Pitbulla", częściej musiałem ściągać koszulę i pokazywać klatę, a teraz już tych scen nie mam tak dużo, bo już nie mam klaty - podkreślił. Jak się okazuje Stramowski ma godnego zastępcę, który przejął po nim fuchę naczelnego twardziela w kraju. - Piotrek Witkowski teraz przejął pałeczkę. On teraz biega z bronią, ktoś musi. Na początku Marcin Dorociński pobiegał, potem ja pobiegałem chwilę, teraz Piotrek - dodał w rozmowie z serwisem. Aktor podkreślił, że w dużej części filmów, w których zagrał, wcielał się w dominujące męskie charaktery. Zagrał całe spektrum takich postaci i jak się okazuje, ma dość. Podkreślił, że teraz pociągają go zupełnie inne propozycje zawodowe.
Ja już się narozbierałem trochę w kinie. A tak trochę pół żartem, pół serio staram się wybierać inne rzeczy, bo lubię eksperymentować, sprawdzać się w nowych rolach, więc u Vegi się nagrałem wszystkich możliwych wersji twardzieli. Teraz szukam czegoś innego - podkreślił Stramowski w rozmowie z 02.pl.
W filmie "Cały ten seks" oprócz Piotra Stramowskiego w obsadzie pojawiła się też Katarzyna Warnke. Co ciekawe, aktorka wcieliła się w kobietę, która jest bez pamięci zakochana w postaci granej przez Piotra Stramowskiego. Podczas realizacji tego filmu, byli nadal razem. Eks kochankowie mieli okazję spotkać się na premierze, zaledwie kilka tygodni po sfinalizowaniu rozwodu. Stali obok siebie udzielając wywiadów. W jednym z nich Warnke wyjawiła, jak odnajdują się w nowej sytuacji. - Właśnie tutaj obok Piotrek udziela wywiadu. Nie mieliśmy jeszcze okazji się przywitać dzisiaj. To może takie dziwne, prawda? No cóż. Trzeba się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Myślę, że sobie dość dobrze radzimy. Gdy nagrywaliśmy film, byliśmy jeszcze razem. Przyszliśmy jako para. Wyszliśmy jako para. Potem się śmialiśmy z tej sytuacji. Państwo zobaczą, że w filmie kocham się w Piotrku, on o tym nie wie, właściwie się nie znamy. Śmialiśmy się, że trudno jest zagrać taką sytuację, bo znamy się tak dobrze. A teraz, jak już przyszło do promocji, to jesteśmy osobno. Sama jestem ciekawa mojej relacji, jak usiądę w fotelu i zobaczę, jak znowu jestem zakochana w Piotrku i to bez pamięci. Tylko że to jest fantazja, a nie prawdziwa miłość, więc może tu będzie lżej - podkreśliła aktorka w rozmowie z Pudelkiem.