Żebrowska dorwała nożyczki i ciachnęła sobie grzywkę. Efekt? "Niby człowiek wie, a zawsze robi to samo"

Aleksandra Żebrowska nie może pochwalić się talentem fryzjerskim. Efekty metamorfozy, którą sama sobie sprawiła, są według niej dalekie od efektu, o którym marzyła. Jak teraz wygląda?

Aleksandra Żebrowska zrobiła sobie sama grzywkę i teraz przestrzega innych, którzy obserwują ją w internecie, by nie szli w jej ślady. Na jaki efekt liczyła? W najnowszym poście na Instagramie żona Michała Żebrowskiego zdradziła, że inspiracją do małej metamorfozy była słynna brytyjska ikona mody i aktorka znana m.in. z filmu "Śmierć na Nilu", "Zło czai się wszędzie" czy "Powiększenie" - Jane Birkin. Niestety nie zbliżyła się do oryginału, a łudziła się, że obędzie się bez wizyty w salonie fryzjerskim.

Zobacz wideo Jak Klaudia Halejcio o siebie dba? Mówi, w czym teściowa jest lepsza od jej mamy

Fani wspierają Żebrowską po nieudanej metamorfozie

"Nie rób tego" - podsumowała Aleksandra Żebrowska na zdjęciu ze złowrogą miną, na którym widać efekt jej zabawy we fryzjerkę. Żona aktora, która słynie z tego, że nie koloryzuje rzeczywistości i lubi wręcz pokazywać różne sytuacje z życia codziennego, dalekie od ideału, szybko znalazła zrozumienie. Jej fanki natychmiast zaczęły dzielić się swoim doświadczeniem w podobnym temacie. Okazuje się, że kiedyś podobnie jak Żebrowska myślały, że by mieć grzywkę, fryzjer nie będzie im potrzebny. "Też to zrobiłam... miała być grzywka taka na Penelope Cruz, a wyszedł Marek Mostowiak. Także tego", "Niby człowiek wie, a zawsze robi to samo", "Łączę się w bólu - wczoraj ścięłam włosy i już żałuję hahah, co dwa lata to samo", "Mnie znowu pokusiło, znam ten ból" - napisały. Zdjęcie Aleksandry Żebrowskiej z nieudolnie zrobioną grzywką, znajdziesz w galerii na górze strony.

Aleksandra Żebrowska
Aleksandra Żebrowska Instagram.com/ olazebrowska

Aleksandra Żebrowska zaskoczyła się rolą matki

Aleksandra i Michał Żebrowscy doczekali się czwórki dzieci: trzech synów - Franciszka, Henryka Feliksa i córki, która dostała na imię Łucja. Celebrytka pochodzi z wielodzietnej rodziny, składającej się z sześciu sióstr i brata. Myślała, że bycie matką ją nie zdziwi. - Macierzyństwo kojarzyło mi się z opieką nad dzieckiem: przewijaniem, karmieniem, myciem, usypianiem. To były umiejętności, które miałam w małym palcu i bardzo je lubiłam, bo dzięki nim czułam się dorosła i odpowiedzialna. Byłam przekonana, że jak nikt jestem przygotowana do bycia mamą. Kiedy nią zostałam, odkryłam, że to zupełnie inna jazda. To, czego doświadczyłam, opiekując się siostrami, było ułamkiem tych przeżyć. Z dnia na dzień stałam się inną osobą, zmieniłam się fizycznie, emocjonalnie, hormonalnie i psychicznie. Zaczęłam prowadzić inny tryb życia, miałam nowe troski, radości, przestałam myśleć o sobie. Do tego doszedł lęk o zdrowie dzieci i wątpliwości, czy będę dobrą mamą… To są rzeczy, na które kompletnie nie byłam przygotowana - wyznała Żebrowska w "Vivie!".

 
Więcej o: